Jednak się pochorowałam. Wydawało się, że będzie dobrze, ale niestety dzisiaj nie robię nic prócz smarkania i wydobywania z gardła dziwnych dźwięków. Wszystko przez te zmiany pogody: zimno/ciepło, pada/grzeje, wieje/duszno, a organizm wariuje. Na domiar złego, wbrew przeświadczeniu, że sen najlepiej leczy, znowu obudziłam się o 7:00. Cóż biedna miałam robić? Poszłam do kuchni i wykorzystałam kolejną porcyjkę drożdży.
rogal drożdżowy z makiem z serem cheddar, szynką z kurczaka, pomidorem, papryką; kakao
przepyszne są te rogale, ale mimo wszystko podziwiam zapał i cierpliwość do drożdży o poranku ;)
OdpowiedzUsuńJa bym chyba nie miała cierpliwości do drożdżowych wypieków rano, więc również Cię podziwiam! Wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko :) A rogale wspaniale :)
OdpowiedzUsuńten rogal wygląda wspaniale! mogłabyś podzielić się przepisem? chętnie bym spróbowała zrobić :)
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
przepraszam mój błąd, już znalazłam przepis ...:)
UsuńKolejny raz dobrze wykorzystane drożdże :D Widzę, że dziś razem piekłyśmy :D Miałaś śniadanie idealne na złe samopoczucie :) Zdrówka :)
OdpowiedzUsuńBiedna Ty, kuruj się nam szybciutko! :(
OdpowiedzUsuńzdrowia! :)
OdpowiedzUsuńKochana zdrówka ci życzę;*
OdpowiedzUsuńŚwieży drożdżowy rogal, ser i pomidor- niebo.
OdpowiedzUsuńZdrówka :*
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :* Takich rogali to wieki nie jadłam ♥
OdpowiedzUsuńBiedactwo! Zdrowiej szybko :*
OdpowiedzUsuńkakako i rogal = pyszności!
OdpowiedzUsuńzdrówkaa :*
zdrowiej zdrowiej <3 Sniadanie jest super mam nadzieje ze chociaz ono umila powrot do zdrowia :*
OdpowiedzUsuń