sobota, 31 maja 2014

153. kupiłam serabarbara

"- Byłam na rynku po szparagi, jabłka, ziemniaczki i truskawki. Ach i kupiłam se rabarbara.
- Sera Barbara? A co to za ser?" ;)
amarantus gotowany ze śliwkami podany z musem rabarbarowo-truskawkowym, jogurtem naturalnym i suszoną morwą białą

Znowu minął miesiąc. I to wyjątkowo szybko. Chyba jeszcze nigdy 31 dni tak szybko mi nie zleciało. Jaki był maj? Upalno-mroźny, słoneczno-deszczowy, smakujący truskawkami i szparagami, spędzony w dużej mierze przed komputerem i nad notatkami, bogaty w nowe wspomnienia, mimo wszystko udany. Macie ochotę na migawki? :)
mieszkanka Konstancina-Jeziornej; kwitną kasztany; zakupy na rynku; piwonie; garściami; prace kondensacyjne; rabarbalove lodowe; zakupy na poprawę humoru; ile kaczek widzisz?

*Porozdaję trochę uśmiechów na prawo i lewo.*

piątek, 30 maja 2014

152. prosto od kozy

Mąka jaglana gotowa. Blender ledwo zipał, ale jakoś daliśmy radę. Doszłam jednak do wniosku, że jeżeli chcę na poważnie myśleć o zawodzie młynarza to muszę zakupić młynek elektryczny.
naleśnik z mąki jaglanej z truskawkową ricottą i truskawkami, mleko kozie

A po to mleko z rana wybrałam się na rynek. Świeżutkie, prosto od kozy. Pycha! :)

*Poprowadzę luźną pogawędkę z kilkoma osobami.*

czwartek, 29 maja 2014

151. na przygnębienie

Przygnębiająco, przygnębiająco jak cholera. Gdzie się podziały tamte upały? Wczoraj lało cały dzień, przejście podziemne po drodze na uczelnię zalało i przechodziłam po rurach. Ale za to wieczorem na poprawę humoru zakupy - sukienka, buty i ogromne zapasy jedzenia. A dziś od rana męczę blender próbując przemienić kaszę jaglaną w mąkę. Taki to będzie dzień.
surowa kasza gryczana zmiksowana z bananem, karobem, suszonymi śliwkami i jogurtem naturalnym

A poza tym to powinnam się uczyć, ale nie mam ochoty i czasu, bo przecież muszę robić mąkę.

*Pogadam z kimś tak zupełnie o niczym.*

środa, 28 maja 2014

150. wbijam jajo

Wszystkim wczoraj trzymającym kciuki bardzo dziękuję! Pomogły na pewno!
Jest paru amatorów jajecznych owsianek w blogosferze. Ja, choć stosunkowo rzadko wbijam jajo do garnka z płatkami, zdecydowanie się do nich zaliczam.
owsianka gotowana z jajkiem, podana z płatkami migdałów

*Spróbuję odzyskać przyjaciółkę.*

wtorek, 27 maja 2014

149. kciuki potrzebne

Jeśli nie macie zajętych rąk to proszę trzymajcie kciuki!
otręby z tartą marchewką na mleku podane z orzechami laskowymi, płatkami z kasztanów i suszonymi morelami

*Ponadrabiam towarzyskie (i blogowe) zaległości.*

poniedziałek, 26 maja 2014

148. po kwiatki dla Matki

Z samiuteńkiego rana po kwiatki na Dzień Matki. Uwielbiam wychodzić z domu w jednej warstwie ubrań.
Dziś najgorszy dzień - oczekiwanie na jutro. Niech czas leci!
kasza jaglana z jogurtem naturalnym, jabłkiem, truskawkami i kwiatkami robinii akacjowej

A ja znowu kwiatki wcinam. :)

*Dam Mamie odczuć, że dziś Jej święto.*

niedziela, 25 maja 2014

147. kwiatki? mniam!

Witam Was znad stert wirtualnych notatek i projektów. Okien mam tyle pootwieranych, że dotarcie tutaj zajęło mi sporo czasu. Niech to się już skończy!
A na niedzielne śniadanie proponuję kwiatki w cieście. Prawdziwe pyszności! Jedliście kiedyś? Spróbowalibyście? :)
robinia akacjowa w cieście naleśnikowym

*Wysłucham koleżanki, która potrzebuje się wygadać.*

sobota, 24 maja 2014

146. prezentacja po nocach

Do 2:00 w nocy siedziałam nad prezentacją i jeszcze nie skończyłam. Nauka nigdy mnie nie zmusiła do zarywania nocy, ale robienie tych cholernych projektów wymaga dużo większych nakładów czasowych. Wracam do pracy. Byle do wtorkowego popołudnia.
bananowo-rabarbarowy sernik na zimno z ricotty polany musem bananowo-truskawkowo-rabarbarowym

Składniki:
- 100 g ricotty
- pół banana
- 25 g rabarbaru
- łyżeczka żelatyny

Wykonanie:
Rabarbar obrać, pokroić i poddusić przez około 10 minut. Zmiksować z bananem i ricottą. Żelatynę rozpuścić w małej ilości wrzącej wody. Dodać do masy i dobrze zmiksować. Przełożyć do foremki i schować do lodówki, aby stężało.

*Mimo zmęczenia i złego humoru nie wyładuję na nikim swojej złości.*

piątek, 23 maja 2014

145. przetrwałam

Tak, udało się przetrwać ten tydzień, a po wczorajszym wieczornym powrocie z uczelni okazało się nawet, że seminarium dziś odwołane. Pora szykować się na następną rundę. Chyba będzie jeszcze ciężej. Byle do lata.
zapiekana owsianka z selerem, rodzynkami i serem

Nie do końca daliście się przekonać do selerowej owsianki na słodko, więc może przekona Was jej bardziej wytrawna wersja.

Składniki:
- 40 g płatków owsianych
- kawałek selera (około 70 g)
- pół jajka
- kilka rodzynek
- kawałek sera żółtego

Wykonanie:
Płatki owsiane zalać wodą i odstawić do napęcznienia (najlepiej na całą noc do lodówki), nadmiar wody odlać. Rodzynki zalać wrzątkiem, poczekać aż napęcznieją i odcedzić. Selera zetrzeć na tarce. Wszystko zmiksować razem z jajkiem i przełożyć do żaroodpornego naczynia. Piec 20-25 minut w 200 °C, przy włączonym termoobiegu. Pod koniec pieczenia na wierzchu ułożyć pokrojony w paski ser.

*Porozmawiam z Ciocią przy filiżance kawy.*

czwartek, 22 maja 2014

144. no wyłaź z miseczki!

Nie ma to jak gotowe zimne śniadanko na wczesny poranek i upalny (oby) dzień. Chociaż parę minut spędziłam na nakłanianiu puddingu do wyjścia z miseczki to i tak zdecydowanie było warto.
A wieczorem kolejna prezentacja. Mam dość.
bananowo-rabarbarowy pudding z kaszki orkiszowej z truskawkami

*Spróbuję zagadać do kogoś, z kim jestem w kiepskich stosunkach.*

środa, 21 maja 2014

143. chmurki na talerzu

Ciepło i słonecznie! A ja, jak na złość, muszę resztę dnia po powrocie z uczelni spędzić przed komputerem. Mam nadzieję, że jutro sobie odbiję choć trochę.
placki z ricotty z truskawkami

Wczorajsze postanowienie niewykonane. Po prostu się nie dało.

*Pomogę innym ogarnąć zadania na zajęcia.*

wtorek, 20 maja 2014

142. kondensuję

Moja wczorajsza nauka polegała na skondensowaniu wiadomości przedstawionych na prawie 100 slajdach. Wyszła mi jedna strona A5. Śmiać się czy płakać? Jakoś to będzie.
owsianka gotowana z tartym selerem, jabłkiem, rodzynkami, jogurtem naturalnym i tahini

Pierwszy raz z selerem. Będzie powtórka. Polecam.

*Nie okażę jawnej wrogości wykładowcy, który chce mnie udupić.* 

poniedziałek, 19 maja 2014

141. ciężki tydzień

Powtórzę sobie jeszcze raz: trzy kolokwia, dwie prezentacje i opracowanie materiałów na seminarium. Tak się przedstawia w skrócie ten tydzień. Zmęczona jestem na samą myśl o tym, ale cóż, trzeba jakoś przebrnąć przez to. Ale powiem Wam, że mam już serdecznie dosyć siedzenia przy komputerze - tworzenia slajdów, przeprowadzania analiz i opracowywania materiałów.
kaszka orkiszowa gotowana z ananasem podana z jogurtem greckim i rodzynkami

*Mimo przytłoczenia trochę się pouśmiecham do ludzi.*

niedziela, 18 maja 2014

140. we dwoje

Wczoraj do nocy w muzeach, a dziś rano śniadanie w łóżku. Lubię takie spotkania.
ryż z ricottą i sokiem z wiśni podany z pieczonym jabłkiem, truskawkami, wiśniami i płatkami migdałów

*Znajdę chwilkę na rozmowę z Babcią i Dziadkiem.*

sobota, 17 maja 2014

139. na zamówienie

Środowa z Mamą rozmowa:
"- Co tak pachnie? Smażyłaś coś dziś?
- Placki marchewkowe.
- Placki z marchewki? A dla mnie nie zostało? (smutna mina)."
No więc na dzisiejsze śniadanko postanowiłam usmażyć dwie porcje. Smakowało. :)
placki marchewkowe z jogurtem, malinami, truskawkami i ananasem

*Spędzę poranek z Mamą.* 

piątek, 16 maja 2014

138. ale wieje!

Ale wieje! Ale wieje! Prawie mnie zwiało, kiedy wracałam z zakupami z rynku.
W następnym tygodniu trzy kolokwia, dwie prezentacje i opracowanie materiałów na seminarium, a weekend zajęty czym innym. Więc muszę chociaż trochę zrobić dziś.
marchewkowy chlebek z pieczonym jabłkiem i jogurtem greckim

Składniki:
- 100 g tartej marchewki,
- 20 g mąki (u mnie gryczana)
- jajko,

- przyprawy i dodatki:
* wersja słodka: cynamon, gałka muszkatołowa, miód itp.
* wersja słona: sól, papryka, zioła itp.

Wykonanie:
Wszystkie składniki zmiksować i przelać do foremki (wymiary mojej: 16,5 x 7,5 cm). Włożyć do nagrzanego do 180°C piekarnika i piec 30 minut, najlepiej przy włączonym termoobiegu.

*Zapytam znajomego, który pisał dziś maturę, jak mu poszło.*

czwartek, 15 maja 2014

137. rano wstań

Od poniedziałku staram się wstawać wcześnie i powoli zaczynam się przyzwyczajać. Kiedyś bez problemu wstawałam nawet przed 6:00 (w dni pozaszkolne oczywiście), ale potem w życiu się trochę namieszało i zmieniłam moje przyzwyczajenia. Teraz dochodzę jednak do wniosku, że lubię być rannym ptaszkiem. :)
bananowo-karobowy krem z tofu nadziany śliwkami

Składniki:
- 150 g tofu
- mały banan (najlepiej dobrze dojrzały)
- łyżka karobu
- kilka śliwek 

Wykonanie:
Tofu zblendować z bananem i karobem, przełożyć do naczynia tworząc dołek. Do dołka włożyć śliwki i przykryć resztą many.
Uwaga! Nie pakować do szklanki po Nutelli, bo się nie mieści. ;)

*Dam się zaprosić na herbatę.*