Ostatnie rzeczy wrzucam do torby, szykuję wałówkę na podróż i w drogę. A jadę... do Warszawy! Z tym, że zamierzam pozwiedzać też okolice stolicy. Po powrocie, dla zainteresowanych, przewiduję relację zdjęciową.
A kwiecień wyglądał u mnie tak:
już są!; Mmmm...Magnum srebrny; gradobicie; espresso; słoneczka; gofrowanie; stół wielkanocny; prezentacje w dużych ilościach; pokaż rogi!
*Umiem się szybko spakować.*