środa, 30 kwietnia 2014

128. i w drogę!

Ostatnie rzeczy wrzucam do torby, szykuję wałówkę na podróż i w drogę. A jadę... do Warszawy! Z tym, że zamierzam pozwiedzać też okolice stolicy. Po powrocie, dla zainteresowanych, przewiduję relację zdjęciową. 
ostatni mazurek, jabłko i kefir

A kwiecień wyglądał u mnie tak:
już są!; Mmmm...Magnum srebrny; gradobicie; espresso; słoneczka; gofrowanie; stół wielkanocny; prezentacje w dużych ilościach; pokaż rogi!

*Umiem się szybko spakować.*

wtorek, 29 kwietnia 2014

127. chwalę się

Po pierwsze chwalę się moim dziecięcym zestawem śniadaniowym.
Po drugie chwalę się tym, że nic nie umiem, a mimo to idę na kolokwium.
Po trzecie chwalę się tym, że jutro wyjeżdżam na majówkę.
Kto zgadnie dokąd? 
Udanego i słonecznego długiego weekendu życzę! :)
wafle ryżowe z kremem o smaku ciemnej czekolady i kremem kasztanowym, jogurt z płatkami czekoladowymi i mieszanką kompotową, zielona herbata

*Mam całkiem niezłe nogi.*

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

126. banan na twarz!

Najbardziej depresyjny dzień w roku za mną, mam nadzieję. Teraz będzie już lepiej. A dziś poszłam za radą z komentarza Natalie ("Ej, ej,ej! Zaaplikuj czekoladę i banana na twarz!"). I zapewniam, że banan na twarzy też się znalazł po takim śniadaniu. :)
płatki ryżowe na mleku kozim z kakao, bananem i czekoladą

*Choć z natury nie jestem optymistką, staram się myśleć optymistycznie.*

niedziela, 27 kwietnia 2014

125. pora umierać

W kolejny rok życia wkraczam z paskudnym humorem. Pogoda do mojego samopoczucia adekwatna. Jak jeszcze zacznie padać to się rozpłaczę. Jestem taka stara.
Nie pocieszajcie.
owsianka na kozim mleku z kozim serkiem, kremem kasztanowym, suszoną morwą białą, malinami i jeżynami

Żadnych zalet.

piątek, 25 kwietnia 2014

124. w promieniach słońca

Za chwilę na zajęcia, a po południu do przyjaciela z wizytą. Szykuje się wieczór pełen wrażeń. :) 
babka, jabłko, jogurt kozi i kawa

*Mam dużo uroczych pieprzyków na całym ciele.*

czwartek, 24 kwietnia 2014

123. to nie jest moje ulubione masło orzechowe

Długo się męczyłam z tym masłem, bo niezbyt mi podeszło, ale wreszcie się go pozbyłam i mogłam wykorzystać słoiczek. Śpieszę się, więc mykam. Miłego, pogodnego dnia!
płatki jaglane z ubitym białkiem, płatkami kukurydzianymi, mini ciasteczkami i smażonym na maśle posolonym bananem w słoiku po maśle orzechowym

*Nie jestem zawistna.*

środa, 23 kwietnia 2014

122. flak

Napompowałam kółka w rowerze, ubrałam się w legginsy i wygodną koszulkę, spakowałam butelkę wody, zapięcie, okulary przeciwsłoneczne, odkluczyłam drzwi, chwyciłam rower i... flak! No przecież pompowałam! No więc zrobiłam to jeszcze raz, poczekałam i znowu flak! No i z jazdy nici. Musiałam się zadowolić spacerem, owszem, przyjemnym, ale już się nastawiłam na rowerowanie. Najgorsze jest to, że nie wiem, jak się zabrać za wymianę dętki teraz, bo nigdy tego nie robiłam! :)
budyń waniliowy z otrębami owsianymi, jogurtem naturalnym, bananem, gruszką, mini biszkoptami, kremem kasztanowym i wiórkami białej czekolady

*Jestem bardzo tolerancyjna.*

wtorek, 22 kwietnia 2014

121. jest i sernik

Sernika na Święta prawie nigdy nie piekę, bo tyle jest innych ciast do zrobienia, a i tak potem nie ma kto ich jeść. Ale wczoraj wpadli z wizytą Ciocia z Wujkiem i trochę sernika przywieźli, a w zamian dostali ode mnie mazurki z marcepanem i figami. Wszyscy z wymiany byliśmy zadowoleni. :)
Dzisiaj jeszcze wolne. Muszę jakoś to wykorzystać. Chyba pora się trochę ruszyć, bo moja forma kuleje. A jakie Wy macie plany na dziś?
babeczka z lukrem, mazurek z masą orzechową i kawałek sernika

*Lubię dzielić się z innymi.*

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

120. lanie wody

Jak mijają Święta? U mnie bardzo miło, chociaż w pełni ich atmosferą nie mogę się cieszyć, bo znienacka spadło na mnie przygotowywanie prezentacji i referatu na zajęcia. Także w zasadzie opracowuję sama nie wiem co i w dodatku tego czegoś nie rozumiem, a w międzyczasie podjadam mazurki i inne pyszności. W sumie to dobry dzień dzisiaj na pisanie wypracowań. Lany Poniedziałek - nic tylko lać wodę. Mam nadzieję, że u Was dużo spokojniej.
kakaowo-kawowa kaszka orkiszowa na ubitym białku ze skórką pomarańczową, rodzynkami, ziarnami kawy w czekoladzie, płatkami czekoladowymi i kremem kasztanowym

A na wielkanocne migawki macie ochotę? Jak tak, to proszę bardzo:
strażnik rzeżuchy; ale jaja!; dumna kwoka; które są prawdziwe?; pozdrowienia znad rzeżuchy; zając był bogaty; jeszcze jedna kura; przepiórcze wydmuszki się nie tłuką; jeszcze jeden zając

*Posiadam zmysł artystyczny.* 

sobota, 19 kwietnia 2014

119. mazurki

Wróciłam. Wczoraj jednak śniadania w domu nie jadłam. Ale kawę w południe już piłam i powiem Wam, że się stęskniłam za moim ekspresem. Pyszna, aromatyczna kawa to jest to, czego potrzeba, gdy w perspektywie wielkanocne przygotowania. Dwie blachy mazurków upieczone i udekorowane. A dzisiaj jeszcze trochę sprzątania, bo dom wygląda mało świątecznie, niestety. Ale cały dzień przede mną.
Życzę Wam zdrowych-wesołych, spędzonych w rodzinnym gronie, ciepłej, domowej atmosferze. I oczywiście bogatego zająca! :)
naleśniki gryczane z kozią ricottą i malinami oraz kremem kasztanowym i śliwkami



*Moje piersi są idealnych rozmiarów.* 
(nie jestem płaska, ale mogę spać na brzuchu)

wtorek, 15 kwietnia 2014

118. a dziś dla odmiany...

...fasola! Tak tak, już trzeci dzień jem fasolowe śniadanie. A to dlatego, że skoro już przez 12 godzin namaczam, a potem przeszło godzinę gotuję to wolę przygotować dużą ilość. Ale nie znaczy to bynajmniej, że jem takie śniadanie z przymusu. Zresztą, co ja się będę tłumaczyć - spróbujcie takiego kremu, a zrozumiecie o co mi chodzi. ;)
kakaowo-orzechowy krem z fasoli z orzechami włoskimi, kozią ricottą i kremem o smaku ciemnej czekolady

Składniki:
- 100 g ugotowanej fasoli (około 45 g suchej)
- 20 g orzechów włoskich
- łyżeczka kakao
- łyżka miodu
- 40 ml mleka

Wykonanie:
Fasolę zblendować i zmiksować z resztą składników. Przełożyć do miseczki i odstawić do lodówki na noc. Rano śniadanko gotowe. :)

Jutro i pojutrze mnie tu nie będzie, mam nadzieję, że zawitam w piątek.

Jeszcze nietypowa nominacja do LBA od nimhe.i. Tym razem nie ma pytań, lecz 11 faktów o mnie:
1. Nie maluję się.
2. Uwielbiam jeść marchewkę.
3. Nigdy nie pamiętam o podlewaniu kwiatów.
4. Lubię kiedy słońce świeci mi w oczy.
5. Nie lubię chipsów i frytek.
6. Film, który obejrzałam najwięcej razy to "W pustyni i w puszczy".
7. Z zasady nie jem bakłażanów.
8. Lubię myć naczynia.
9. Uwielbiam potrawy tak ostre, że aż łzy lecą mi z oczu.
10. Nie umiem obsługiwać pralki ani żelazka.
11. Bardzo często ludzie dają mi nawet o 6 lat mniej niż faktycznie mam (z czego jestem bardzo dumna). 

*Mam szczuplutkie nadgarstki.*

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

117. ale jest ekspres

Kolokwium wieczorem. Czyli cały dzień z głową pełną myśli w stylu: "Jeszcze się zdążysz nauczyć.", "Robisz to źle.", "Powinnaś się pouczyć.". Nienawidzę tego.
Pogoda paskudna. Leje i zimno i ma tak być cały dzień.
Ale jest też zdarzenie pozytywne: mam nowy ekspres do kawy. Idę się napić i będzie dobrze!
kokosowy krem z fasoli z bananem, płatkami migdałów i syropem z agawy

Składniki:
- 100 g ugotowanej fasoli (około 45 g suchej)
- 3 łyżki wiórków kokosowych
- łyżka miodu
- 40 ml mleka

Wykonanie:
Fasolę zblendować i zmiksować z resztą składników. Przełożyć do miseczki i odstawić do lodówki na noc. Rano śniadanko gotowe. :)

*Umiem znaleźć pozytywne aspekty prawie każdej sytuacji.* 
(a przynajmniej się staram)

niedziela, 13 kwietnia 2014

116. fasolowo

Dzisiaj urodziny Mamy, więc wstaję wcześnie i piekę fasolowe babeczki. Kiedy już wyjdą z piekarnika, cieplutkie i mięciutkie, robię z nich kanapki. Zaparzam herbatę, stawiam na stole żółte tulipany i czekam aż pojawi się dzisiejsza jubilatka. Wszystkiego najlepszego, Mamo.
kanapki z bułeczek fasolowych

Składniki:
- 250 g ugotowanej fasoli (około 110 g suchej)
- 3 jajka
- łyżeczka soli
- dowolne przyprawy (u mnie lubczyk)

Wykonanie:
Fasolę zblendować i zmiksować z resztą składników. Przelać masę do foremek na muffiny (około 8 sztuk). Piec 25 minut w 190 °C przy włączonym termoobiegu.

*Lubię sprawiać radość innym.*

sobota, 12 kwietnia 2014

115. czekoladowa lawa

Dzień Czekolady chyba nie tylko dla mnie jest jednym z najsmaczniejszych dni w roku. Dzisiaj zdecydowałam się na ciacho, które kusiło mnie już od dłuższego czasu. Przepisy wydawały mi się skomplikowane, więc maksymalnie uprościłam listę składników i sposób przygotowania. Macie ochotę na intensywnie czekoladowe doznanie? Zachęcam!
ciastko czekoladowe z płynnym środkiem (molten lava cake) podane z wiśniami

Składniki:
- 25 g czekolady
- 25 g masła
- 1/2 jajka
- 5 g mąki
- 10 g cukru
- kostka czekolady

Wykonanie:
Masło i czekoladę roztopić w rondelku, ostudzić. Dodać resztę składników i wymieszać łyżką. Przełożyć do wysmarowanego masłem naczynka (u mnie silikonowa foremka na babeczkę). Piec w 180°C przez 9-10 minut, bez włączonego termoobiegu! Po wyjęciu z piekarnika od razu wyjąć na talerzyk i podawać.

Dzień czekolady

*Zawsze staram się dotrzymywać złożonych obietnic.*

piątek, 11 kwietnia 2014

114. wszystko w soku z wiśni

No bo znowu się spieszę z przygotowywaniem śniadania, żeby potem mieć czas na delektowanie się nim. A sok z wiśni lubi pryskać i zostawać na palcach, tak już jest.
Dzisiaj pół dnia z koniem, a po powrocie prezentacja do zrobienia i może trochę nauki (nie...) na kolokwium poniedziałkowe. Trzymajcie kciuki za pogodę!
marchewkowa owsianka z wiśniami, śliwkami, rodzynkami, winogronem, jabłkiem i serkiem wiejskim

Wiecie, co jutro za dzień? ;)

*Mam ładne brązowe włosy, które na lato jaśnieją.*