W morelowym zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć owsianki!
morelowa owsianka z morelą, jeżynami, migdałami i ziarnami kawy w czekoladzie Lipiec - cudowny miesiąc. W tym roku (za sprawą licencjatu) zaczął się nerwowo, w międzyczasie sporo padało i grzmiało, a końcówka zapowiada się wspaniale.
jestę licencjatę; można opijać; a po studiach do roboty; przyjaźń to magia!; nawałnice; balkonowy kącik; owoce lata; niekwestionowana królowa morela w kąpieli parowej; niebiańskie lody lukrecjowe
Kolejne śniadanie z morelami. Wcale mi się to nie nudzi. Co więcej - z apetytem pochłaniam też morelowe desery, a międzyczasie przegryzam morelami. :)
U Was też pogoda się załamała? Gdzie słoneczko?
naleśniki z musem morelowym, twarożkiem i amarantusem ekspandowanym
Na okrągło jem i na okrągło formuję - bo dzisiaj wcinam knedle. :)
knedle z kaszy jaglanej z morelami, podane z jogurtem i musem morelowym Składniki: - 100 g kaszy jaglanej - łyżka mąki ziemniaczanej - morele (u mnie 5 sztuk) Wykonanie: Kaszę ugotować na miękko i dobrze zblendować. Dosypać mąki ziemniaczanej, chwilę wyrabiać, a potem formować placuszki i otaczać nimi wypestkowane morele. Wrzucać do wrzącej wody i gotować 3-4 minuty od wypłynięcia na powierzchnię.
Wczoraj koleżanka Mamy z pracy obdarowała nas wiadrem moreli. Ponieważ większość z nich to spady postanowiłyśmy nie ryzykować ich przechowywania i czym prędzej je przerobić. Więc wczoraj wieczorem zaczęłyśmy gotować. I tak oto dzisiaj mogę raczyć się tym oto wspaniałym musem. Słodki!
W najbliższym czasie spodziewajcie się u mnie samych morelowych śniadań. ;)
mus morelowy z pierogami leniwymi (z twarogu i kaszki kukurydzianej) i nerkowcami
Wyszłam wczoraj na spacer i było mi chłodno. Na jakieś pół godziny wciągnął mnie lumpeks, a gdy z niego wyszłam (oczywiście z siatką ciuchów), na dworze było gorąco. Doczłapałam się do domu oddychając dusznym powietrzem. A potem, ni z tego, ni z owego, zaczęło padać. I padało, padało, padało. No i znów zrobiło się zimno. Pogoda najwidoczniej nie chce, żebyśmy się nudzili. ;)
1. Jak jeść na mieście, to gdzie?
Pizzeria albo jakiś bar typu slow food. Byle nie McDonald's.
2. Która potrawa od razu kojarzy Ci się z dzieciństwem?
Pierogi leniwe z masłem i cynamonem. 3. Gdybyś musiał/a wybrać jeden owoc i jedno warzywo, na którym opierałby się tygodniowy jadłospis, co by to było?
Truskawki i marchewka. 4. Koncert Twojego życia?
Chyba jeszcze przede mną. 5. W ludziach najbardziej cenię...
Szczerość i umiejętność słuchania. 6. Dlaczego akurat taka nazwa bloga?
Bo uwielbiam kolorową posypkę do pierniczków! 7. Twoja największa fobia?
Takie ośmionożne krwiożercze stwory. 8. Największe odkrycie kulinarne?
Przyszło mi to do głowy pewnie ze względu na dzisiejsze śniadanie: tofu. Na słodko i na słono. Może być serem, może być mięsem, może być bazą do lodów. Genialne. 9. Do jakiego filmu możesz wracać na okrągło?
"W pustyni i w puszczy". Gdy byłam mała oglądałam go w kółko. Gdyby teraz w telewizji puścili pewnie też bym oglądała. 10. Pierwsza strona, na którą wchodzić od razu po uruchomieniu przeglądarki to...?
Blog albo poczta. 11. Utwór na największą depresję to...?
Coś skocznego i wesołego. Ostatnio wróciłam do słuchania mojego ulubionego zespołu sprzed paru lat. Może to by mnie z dołka wygrzebało?
Niby przed wyjściem z domu w niebo patrzyłam i niby ładnie było, a jednak jakieś chmury nadciągnęły i deszcz mnie złapał kiedy pedałowałam z dala od domu. W lasku, po którym jeżdżę spustoszenie po niedzielnej nawałnicy - kilka razy musiałam przenosić rower nad lub przeciągać pod zwalonymi drzewami. Przemoczona, upaćkana błotem, oblepiona liśćmi wskoczyłam pod prysznic i jestem jak nowa. Pora na nowe przygody!
kanapki z chrupkiego pieczywa z tuńczykiem / kiełkami i pomidorem / serem i papryką / twarożkiem i szczypiorkiem, jogurt z płatkami sojowymi i poppingiem z amarantusa, porzeczki
Do domu wróciłam i póki co zostaję. Ale przerwa w podróżach nie oznacza przerwy w wakacjach, z których zamierzam korzystać jak tylko się da!
Czy u Was też wczoraj taka nawałnica była? Drzewa połamane, przejścia podziemne zalane, nawet na balkonie woda osiągnęła niebezpiecznie wysoki poziom.
owsianka na z tartą marchewką na zimno podana z jogurtem naturalnym, morelą, śliwką i truskawkami
Tytuł licencjata uzyskany. Dziękuję za wszystkie kciuki! Jestem pewna, że to dzięki nim wylosowałam tak proste pytania. :)
A poza tym to jestem już po wakacjach.
I przed wakacjami jednocześnie.
W zasadzie mam kilka godzin przerwy i ruszam dalej.
Cudownie! :)
A u Was jak?
drożdżówka z kremem kasztanowym, malinami i płatkami kasztanowymi
Nie powiem, żebym się nie denerwowała. Najgorsze jest to uczucie, że każda chwila niespędzona na nauce może zaważyć na tym, czy zdam. I te wyrzuty sumienia, że zamiast się uczyć piekę drożdżówkę...
Dzisiaj śniadanie takie kulkowe: kuleczki tapioki, kulki porzeczek i kule agrestu. No i pudding w formie półkuli. Ale z nauką w kulki lecieć nie mogę, za naukę trzeba się zabrać. Sądny dzień: wtorek.
pudding z tapioki z ricottą, dżemem ananasowo-kokosowym, porzeczkami i agrestem
Jak tylko zobaczyłam to śniadanie u Joanny, od razu zapowiedziałam, że zrobię identyczne. Słowa dotrzymuję. Choć wyglądem nieco się różni, wrażenia smakowe zapewniło równie wspaniałe. :)
jagodowa kasza bulgur z serkiem wiejskim, masłem orzechowym, serem roquefort, wiórkami kokosowymi i jagodami