sobota, 18 października 2014

226. telefonowanie

Wczoraj ponad godzinę spędziłam z komórką przy uchu. Kiedyś miałam z zwyczaju codzienne rozmowy z ze znajomymi, z jedną z przyjaciółek rozmawiałyśmy każdego dnia przez całą drogę do szkoły... A teraz jakoś się odzwyczaiłam od tego i powiem szczerze, że po wczorajszej pogawędce ciągle boli mnie ucho. ;)
mega babeczka dyniowo-piernikowa ze śliwkami, miodem i domową granolą

Składniki:
- 150 g dyni
- jajko

- 30 g mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- przyprawa piernikowa
- 100 g śliwek
- łyżeczka miodu
- garść granoli / płatków / orzechów

Wykonanie:
Dynię zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Zmiksować z jajkiem, mąką, proszkiem do pieczenia i przyprawą. Wypełnić foremkę do połowy, zrobić wgłębienie, napakować w nie śliwek i przykryć pozostałym ciastem. Piec 30 minut w temperaturze 180°C. Wyjąć z piekarnika, posmarować wierzch miodem i obsypać granolą. 

21 komentarzy:

  1. Też nie przepadam za długaśnymi rozmowami telefonicznymi, zwłaszcza jeżeli osobie po drugiej stronie słuchawki włącza się tryb słowotoku, a jedyne co do mnie należy to przytakiwanie jej od czasu do czasu w celu zaznaczenia swojej obecności na linii :)

    Dynia i piernik to fantastyczna para !

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka babeczka! i z niespodzianką w środku! chcę!

    OdpowiedzUsuń
  3. skąd ja znam takie rozmowy :> a babeczka fenomen :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle dobroci w takiej małej babeczce :D

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna nazwa ' mega babeczka' :D poza tym smaki niezastąpione, coraz bardziej przypominają mi o świętach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja jakoś nie lubię rozmawiać przez telefon ;P

    Babeczka cudowna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja babcia codziennie rozmawia z synek przez telefon po 2 godziny! :O
    Fantastyczne śniadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super baba, nie babeczka ;D
    Ja tak z siostrą potrafię rozmawiać. Zazwyczaj kończę, gdy tracę czucie w dłoni xD

    OdpowiedzUsuń
  9. O Jezu, że Ty nie umarłaś od tego promieniowania! xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Z takim nadzieniem musiała być przepyszna! :) Zapisuję przepis!

    OdpowiedzUsuń
  11. To chyba przyjemny ból? :D
    ooo, fajny pomysł na babeczkę, kradnę! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie martwiłabym się o ucho, ale o rachunek... no ale po tak długiej przerwie można sobie pozwolić na nieco dłuższe pogaduchy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja pitole *o* Zrób mi taką, proszę! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda pysznie...Masz rękę do kucharzenia bez dwóch zdań :)

    Pozdrawiam

    http://fitfunmamarun.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń