czwartek, 2 października 2014

210. dwa, jeden, zero, start!

Taki numerek posta dzisiaj, który przypomina mi o tym, że muszę się spieszyć. Zajęcia od 8:00 do 18:15, a w międzyczasie lekarz i wizyta w dziekanacie w celu zmiany przedmiotu. A chyba pisałam kiedyś, że studenci mają łatwo...
krem z tofu, dyni i banana z truskawkami, orzechami macadamia i płatkami sojowymi

Czy to aby nie ostatnie truskawki w tym roku?
Jeszcze się pochwalę moim pierwszym lunchboxem i lecę.
quinoa z kurczakiem, tofu, kukurydzą, suszonymi pomidorami i natką pietruszki

16 komentarzy:

  1. Jak ja się cieszę, że nie zaczynam zajęć przed 11 ;D Pierwsze danie bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie :) U mnie jeszcze truskawki "grasują" :D W sobotę zamierzam jeszcze nabyć ten smakołyk :)

    OdpowiedzUsuń
  3. krem z tofu tobiłam już dawnoo. Musze go jak najszybciej powtórzyć! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko! co za przepyszna miseczka!! aż brak mi słów!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm... ten krem wygląda niezwykle apetycznie! :)
    A quinoe ostatnio nabyłam i szykuję się do pierwszego podejścia z tą kaszą! Jak z walorami smakowymi wg Ciebie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo smaczna (i bardzo zdrowa), ale szczerze, wolę np. kaszę jaglaną lub gryczaną. :)

      Usuń
    2. A kosztuje niemało ;) Niedługo sama się przekonam czy warta jest tych wszystkich wspaniałych słów, które się o niej mówi ;)

      Usuń
  6. Krem z tofu? Zjadłabym, bo kremy uwielbiam, a tofu nie próbowalam nigdy :D
    Oj Kochana, powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie tu teraz u Ciebie ;) A tylu godzin poza domem współczuję, trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieknie podane sniadanie, pysznosci i super lunchbox <3 !

    OdpowiedzUsuń
  9. Tofu-kremy mają świetną konsystencję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też myślałam, że studenci mają łatwo. Chyba jednak się troszkę pomyliłam. Po takim śniadaniu na pewno musiałaś mieć dużo energii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspanialy i pomyslowy lunchbox :)

    OdpowiedzUsuń