Wstaję o 6:00, za oknem jeszcze ciemno, ale na termometrze 16°C! Szybko przygotowuję śniadanie, szykuję koszyk, nożyk, termos kawy i buty na przebranie - szykuje się grzybobranie! Tym razem rodzinnie, z Mamą, Babcią i Dziadkiem.
owsianka z purée dyniowym, figą, truskawkami, winogronami, orzechami włoskimi, gorgonzolą i miodem
Nie spodziewaliśmy się obfitych zbiorów, ale las nas zaskoczył i wróciliśmy z dwoma wypchanymi po brzegi koszami. Teraz trzeba to wszystko przebrać, powykrawać, ususzyć lub usmażyć. Biorę się do roboty!
zatem miłej pracy z grzybkami :)
OdpowiedzUsuńDużo pracy przed Tobą :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pyszności.
Zazdroszczę Ci tych wypadów na grzyby z rodziną! :)
OdpowiedzUsuńz puree dyniowym- mniam!
OdpowiedzUsuńTo powodzenia pozostaje mi jedynie życzyć xd
OdpowiedzUsuńPrzed tobą dużo przyjemnej pracy :D aa ten aromat suszonych grzybów...bezcenny :D Rodzinny wypad do lasu = niedziela udana :)
OdpowiedzUsuńoooo, fajnie smaki dobrane! :)
OdpowiedzUsuńNoo to dobrze, że grzybobranie udane! :)
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj wyjątkowo wstałam nieco później. Ale wczoraj również zdziwiła mnie tak stosunkowo wysoka temperatura z samego rana ;)
OdpowiedzUsuńno no, to pogratulować takich owocnych zbiorów :D
OdpowiedzUsuńPo takim śniadaniu zbiory muszą być udane! :)
OdpowiedzUsuńsuper mam nadzieje ze udane polowanie na pysznosci jesieni <3 !
OdpowiedzUsuńale ja Ci zazdroszczę... od dziecka jestem wielką fanką grzybów :)
OdpowiedzUsuńPo takim śniadaniu to grzybobranie chyba było udane, co? :D
OdpowiedzUsuńU mnie dziś tato na grzybach był i 2 wiadra :D Mnie się nie chciało...
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę wam tych wypraw i... zdobyczy ! :D
OdpowiedzUsuń