poniedziałek, 13 października 2014

221. radość

Taka mnie z rana naszła ochota na croissanta, że po prostu musiałam po niego do Lidla podjechać. I teraz mam croissanta na twarzy. :)
croissant maślany z serem i szynką, jajko na miękko, pomarańcza, truskawki, winogrona, maślanka i zielona herbata

***

Trzeci tydzień akcji "Październik w słowach" się zaczyna, trzeci post publikuję. Tym razem tematem jest RADOŚĆ.

Wiele jest rzeczy, które mi radość sprawiają, gdybym miała wymienić każdą z nich, pewnie by mi miejsca zabrakło na dysku, więc rzucę tylko kilka, które akurat do głowy mi przychodzą:
- mój koń - już od 2005 roku (od 2012 oficjalnie mój) wywołuje uśmiech na mojej twarzy,
- słońce - im mocniej świeci tym bardziej się raduję,
- podróże - małe i duże, z dużą dawką zwiedzania, spacerowania, odkrywania,
- gotowanie, pieczenie, smażenie i oczywiście jedzenie,
- przyjaciele - spotkania, rozmowy, oglądanie głupich horrorów, nocne kąpiele w jeziorze, trzymanie się za ręce, wzajemne pocieszanie się, strojenie głupich min itp. itd.
- poranki - naprawdę lubię wstawać wcześnie, słuchać jak miasto śpi, patrzeć jak słońce wyłania się zza horyzontu, leniwie się przeciągnąć, przygotować śniadanie, zaparzyć kawę…
- prezenty - dawanie i otrzymywanie, uwielbiam robić i dostawać niespodzianki,
- bakłażany - nie umiem tego wyjaśnić, ale zawsze, gdy je widzę uśmiech mi się na twarzy pojawia,
- blogowanie - dzielenie się śniadaniami, czytanie i pisanie opinii, inspiracje.
moja radosna twórczość w kalendarzu

A poza tym… małe chwile. Wiele razy już wspominałam, że choć naturę mam raczej pesymistyczną (naprawdę!) pracuję nad sobą i staram się na świat patrzeć z optymizmem. Od dłuższego czasu uskuteczniam pozytywne myślenie i uważam, że idzie mi całkiem nieźle. Dlatego każdego dnia, nawet jeśli wszystko idzie nie tak, znajduję przynajmniej jedną rzecz, która sprawiła mi radość. I dlatego związane z poruszonym dziś tematem zadanie specjalne nie sprawi mi żadnych trudności.

Zadanie specjalne: 7 DNI = 7 RZECZY, KTÓRE SPRAWIŁO UŚMIECH NA MOJEJ TWARZY
Rozliczycie mnie z niego w niedzielę. :)

19 komentarzy:

  1. Uwielbiam croissanty, dawno nie jadłam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale nagromadzenie radości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pozytywny wpis :)
    Miłego tygodnia! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. I teraz i ja mam ochotę skoczyć do lidla :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam taką ochotę często, gdyby nie to że do lidla mam 20km to bym pewnie też tak z rana podskoczyła :D
    Tak tu dzisiaj pozytywnie, przypomniałaś chyba wszystkim, że szczęście dają te małe rzeczy, z pozoru nieistotne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja się będę rysunkiem zachwycać, chociaż śniadanie cudowne, takie... francuskie..?

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi samej croissant zrobił się na twarzy zarówno po zobaczeniu twojego śniadanka jak i treści postu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobre wyzwanie! trzeba nauczyć się doceniać każdy detal.. :)
    Słońce to wg mnie najlepsze źródło pozytywnych wibracji :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawie piszesz! :D
    Jak najdzie ochota na takie pyszności, to nie ma rady, trzeba jechać nawet do sklepu! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. na szczęście słońca w tym miesiącu mamy pod dostatkiem, więc conajmniej jeden powód do radości się znajdzie :)
    czasem takie śniadanie smakuje bardziej niż słodka owsianka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie, bardzo radosna twórczość! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie pozytywne wpisy.... I wiesz co ? Teraz ja też mam croissanta na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię czytać twoje cotygodniowe posty :D Bakłażany też wywołują uśmiech na mojej twarzy, dopóki ich nie zjem. Wtedy to już pozostaje tylko grymas :P
    Śniadanie też bardzo optymistyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Taki super post na poniedzialek jestes swietna <3 !

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiesz, że croissanty to ja jadam zawsze na słodko? Jakoś teraz nie jestem w stanie sobie wyobrazić go z takimi dodatkami :D

    OdpowiedzUsuń
  16. za jakie grzechy do lidla mam około 16 kilometrów :<
    a taką ochotę mi narobiłaś! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Pozytywne nastawienia tez jest moim motto od jakiegos czasu i czuje sie swietnie! :)
    Narobilas mi ochoty, na tego francuskiego rogala! ;)
    A i rysunek piekny, uwielbiam oglądać takie rzeczy, bardzo mi się spodobało, więcej poproszę! :P

    OdpowiedzUsuń