***
Zabiegana, ale chwilkę wygospodarowałam na pisanie i w tym tygodniu akcji "Grudzień w słowach" wpisuję się w temat: SMAKI ŚWIĄT.
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl to pierniki. Ciasto zagniatam na początku listopada, a od początku grudnia zaczynam wypiekanie. Zazwyczaj robię 3 porcje, ostatnią tuż przed Świętami (przedwczoraj). Poza tym na stole nie może zabraknąć piernika przekładanego powidłami i orzechami, oblanego czekoladą. Do tego zawsze był makowiec, ale w tym roku zostałam przegłosowana i zamiast niego upiekłam sernik.Przygotowaniem wieczerza wigilijnej zajmuje się moja Babcia. Zaczyna się od makiełek. U mnie w domu jest to masa makowa z bułką i śmietaną. Zawsze zjadam (zbyt) obfitą porcję, a potem zabieram się za zupy: grzybową i rybną. Następnie kapusta z grzybami i grzyby smażone. Oprócz tego na stole pojawia się śledź w śmietanie i śledź w occie. Za to nigdy nie było pierogów, nad czym bardzo boleję, ale pocieszam się przepysznym karpiem. Chwila odpoczynku i można zabierać się za kompot z suszu (z dużą ilością suszu i goździków), ciasta i mandarynki.
Tak było co roku, ale tym razem, ze względu na chorobę Dziadka i konieczność ustalenia dla Niego diety, trochę modyfikujemy naszą formułę. Na stole stanie zupa-krem z dyni, zupa-krem z brokuła, kasza jaglana i wariacja warzyw. No i nie będzie makowca, ale jego brak wynagrodzę sobie podwójną porcją makiełek. :)
Czy tylko ja rozpaczam nad brakiem masy makowej? :(
OdpowiedzUsuńA wszyscy dookoła tak kuszą!
Nie jesteś sama kochana! :D
UsuńSerniczek jest obłędny, idealnie skomponowany :)
Uwielbiam czytać posty o potrawach w różnych regionach. Na śląsku robi się makówki, czyli coś podobnego do waszych makiełek :) Uwielbiam ten smak, choć prawda jest taka, że mak może dla mnie nie istnieć, ale ten jeden raz w roku smakuje rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńMój smak świąt to pierogi z kapustą i grzybami, drożdżowe makowce, sernik królewski, ciasteczka krucho-drożdżowe przekładane marmoladą (niestety z czasem przestaliśmy je piec) i karp ktorego nigdy nie jadłam.... Zawsze była też domowa wędlina, buraczki z chrzanem, sałatka jarzynowa ;)
OdpowiedzUsuńja z tym problemu nie mam, a jeszcze bardziej poczuję jak zrobię masę makową, którą uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńo tak, jednoporcjowy sernikomakowiec, chętnie bym go znowu upiekła na śniadanie bo wiem, że jest przepyszny! :)
OdpowiedzUsuńmmm ta masa makowa!!
OdpowiedzUsuńŚniadanie Świąteczne :D
OdpowiedzUsuńCiekawe, niby ta sama Polska, ta sama tradycja, kultura, a chyba nie znalazłoby się dwu identycznie zastawionych stołów. Z dań, które przedstawiłaś to (ze świątecznego stołu) znam jedynie ciasta, karpia i mandarynki :P
To fakt, że nie czuję tej "magii", ale nie narzekam, o nie.
OdpowiedzUsuńZ makowych potraw, to u nas był zawsze makowiec (kupny xd), a teraz będzie kutia, kropka ;)
serniczk i jeszcze z masa makową, obłęd!
OdpowiedzUsuńa ja też tych Świąt nie czuję, chyba wszystko przez ten śnieg :(
i zaczarowałaś ten serniczek! :)
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu się zastanawiam: dlaczego pierogów u was nie ma? zamiast nich są te babcine makiełki? :))
bardzo podobne menu mamy ;) choć nazwy nieco się różnią, ale z opisu wynika że jemy to samo ;)
OdpowiedzUsuńjak zwykle pysznie : ) wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńU mnie trochę śniegu spadło i to dlatego poczułam święta. Biały puszek (niestety :c) stopniał, ale magia pozostała <3
OdpowiedzUsuńJakoś radzić sobie trzeba! Taki serniczek na pewno w tym pomoże :)
OdpowiedzUsuńMożnaby się wspomagać, ale i tak wiadomo że atmosfera to głównie zasługa śniegu, którego nie ma... :/
OdpowiedzUsuńhttp://iluminatium-mundi.blogspot.com/
masa makowa zawsze spoko :P w święta (i nie tylko) pasuje do wszystkiego :P
OdpowiedzUsuńWesołych :)