a ja w tym roku jakoś tak nie wiem.. powiedziałabym wręcz, że jadłam mniej niż w zwykłe dni. a ciasta nie zjadłam żadnego, jakoś tak słodkie mnie nie obchodziło. sama się sobie dziwię, ale też się cieszę, bo waga stoi w miejscu, a i samopoczucie lepsze ;)
U mnie też po świętach było nieciekawie z brzuszkiem, ale już chyba jest lepiej. Dużo zielonej herbatki i wody i jakoś samo wszystko wróciło do normy :)
gdybym była twoim żołądkiem, to po takim śniadaniu wzięłabym się w garść raz dwa! u mnie to samo, nic innego jak tylko nieprzyjemne uczucie ciężkości i brak apetytu na nic.. obyś szybko się poczuła lepiej! :)
świetny pomysł na kaki! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam owoców z cieście, ale ten pomysł wydaje się być genialny :)
OdpowiedzUsuńOj to niedobrze, że żołądek się buntuje, zwłaszcza gdy jeszcze sylwester przed nami :D
OdpowiedzUsuńKaki i czekolada - mniam :D
Mój żołądek skarży się od 2 dni :(
OdpowiedzUsuńa ja w tym roku jakoś tak nie wiem.. powiedziałabym wręcz, że jadłam mniej niż w zwykłe dni. a ciasta nie zjadłam żadnego, jakoś tak słodkie mnie nie obchodziło. sama się sobie dziwię, ale też się cieszę, bo waga stoi w miejscu, a i samopoczucie lepsze ;)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńU mnie gorzej z wątrobą:(((
OdpowiedzUsuńdokładnie, mogłoby się już to świąteczne jedzenie skończyć, bo mój żołądek też już tego długo nie wytrzyma ;p
OdpowiedzUsuńU mnie też po świętach było nieciekawie z brzuszkiem, ale już chyba jest lepiej. Dużo zielonej herbatki i wody i jakoś samo wszystko wróciło do normy :)
OdpowiedzUsuńgdybym była twoim żołądkiem, to po takim śniadaniu wzięłabym się w garść raz dwa! u mnie to samo, nic innego jak tylko nieprzyjemne uczucie ciężkości i brak apetytu na nic..
OdpowiedzUsuńobyś szybko się poczuła lepiej! :)
No to życzę powrotu do zdrowia że tak powiem :D
OdpowiedzUsuńKaki w czekoladowym cieście? Pycha!
OdpowiedzUsuńŚlicznie tu u Ciebie na blogu!:)
NA miejscu Twojego żołądka, po takim śniadaniu wybaczyłabym Ci wszystko :D
OdpowiedzUsuńmój żołądek mimo, że nie było świątecznego obżarstwa też się od 2 dni skarży... może od nadmiaru emocji świątecznych? :)
OdpowiedzUsuńkurczę ciągle zabieram się za kaki w cieście :D
OdpowiedzUsuńmój powoli się opamiętuje :D
OdpowiedzUsuńA kaki znów nigdzie nie mogę dorwać!
To pewnie taka zmyłka, świątecznego jedzonka nigdy za wiele! :)
OdpowiedzUsuńMój żołądek ma dość makowca i sernika :P Ale wykurujemy się!
OdpowiedzUsuńpozbiera się, dzień lekkiego jedzenia i będzie jak nowy!
OdpowiedzUsuńzapraszam też na akcje :) http://iluminatium-mundi.blogspot.com/