Zimno, ciemno, brr! Najchętniej zagrzebałabym się z powrotem w pościeli, z gorącym termoforem w jednej ręce i kubkiem herbaty w drugiej. Ale postanowiłam sobie, że wstanę i pojadę, więc wstanę i pojadę, o!
dyniowe płatki jaglane z granatem i daktylami
Smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPo takim śniadaniu brzydka pogoda nie straszna :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nigdy nie mogę się nigdzie wybrać ;d
OdpowiedzUsuńPo takim śniadaniu na pewno dasz radę:)
OdpowiedzUsuńDynia z granatem to zgrany duet i nawet mróz mu nie straszny :D
OdpowiedzUsuńTo sobie wyzwanie na dziś rzuciłaś ;D
OdpowiedzUsuńMuszę dynię z granatem zjeść. Akurat wczoraj granata kupiłam :P
tej dyniowej uczty to zazdroszczę! żadna kaszka (lub mało która) kusi tak bardzo, jak właśnie ta:)
OdpowiedzUsuńtermofor.. chyba warto w niego zainwestować.. a akurat teraz w empiku znów wyrzucili prześliczne małe termoforki do rąk:3
Też najchętniej przeleżałabym wszystkie grudniowe poranki w łóżku, ale jak trzeba to trzeba! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i wolne, zasłużony odpoczynek - wtedy już żadne mrozy nie straszne! :D
OdpowiedzUsuńW ogóle genialne jest te ciasteczkowe tło u Ciebie :D
UsuńŚniadaniowa uczta ;)
OdpowiedzUsuńDynia z granatem to jedno z moich ulubionych dyniowych połączeń <3
OdpowiedzUsuńJak sie wie, że na śniadanie taka pyszność to aż chce się wstać :)
OdpowiedzUsuńjak dyniowe to porywam tą miseczkę <3
OdpowiedzUsuńPojedź, pojedź, ale z pełnym termosem!
OdpowiedzUsuńJestem taka ciekawa smaku tych płatków! Jestem pewna, że w tej wersji bardzo by mi posmakowały :D
OdpowiedzUsuńcudowne śniadanko, w moich smakach :)
OdpowiedzUsuńGrunt to dobre śniadanie i można toczyć bój z mroźnym porankiem :D A Twoja propozycja jak najbardziej się kwalifikuje :)
OdpowiedzUsuńPychotka! uwielbiam granat
OdpowiedzUsuń