piątek, 31 stycznia 2014

46. pół porcji

Chodziły za mną od dawna. Już kiedyś je robiłam, ale zapomniałam proporcji sera i mąki. Weszłam więc na pierwszą lepszą stronę z przepisem i zobaczyłam: "kostka twarogu". No way, nie wepchnę w siebie całej kostki twarogu. Uznałam, że to przepis na dwie porcje i zmniejszyłam ilości składników o połowę. No i w efekcie wyszły serniczki w wersji mini. Cóż, ważne, że były pyszne! Dobra, dosyć pisania, idę zjeść coś, czym się najem. ;)
serniczki z patelni z gorącymi truskawkami, żurawiną i malinami

16 komentarzy:

  1. Miałam robić ostatnio, ale wygrały z nimi pancakes : )

    OdpowiedzUsuń
  2. jak dawno nie robiłam :) muszę któregoś dnia powtórzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie kostka twarogu (z dodatkami!) potrafiła być kolacją (a raz, jak mama kupiła w kostkach 0,5kg to też całą wtrynżoliłam! :D)
    a serniczków (zbyt) dawno nie robiłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam , mniam wyglądają zachęcająco ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne Ci wyszły. Robiłam je tylko raz, ale chyba je powtórzę. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, jakie maluchy :D To fakt, całą kostką twarogu można się zakitować, ale w tej postaci to ciągle mało :P

    OdpowiedzUsuń
  7. heh, dla mnie kostka twarogu to taki standard :D
    w wersji mini wyglądają uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Heh , ja jeszcze nie miałam okazji ich roić ale też się przeraziłam że ma być kostka twarogu ! :D I co ? Jednak lepiej trzymać się przepisu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja nie umiem ich ładnie poskładać nigdy i wychodza mi koślawce :(

    OdpowiedzUsuń
  10. zjadłabym takich serniczków z dwóch kostek twarogu...;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aha. Ale co dziwnego w kostce twarogu.
    No nic, jak kto woli.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie najadłabym sie xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Daaawno ich nie jadłam, a są przepyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. te owoce kuszą mnie najbardziej <3

    OdpowiedzUsuń