Ostatni raz, kiedy wstawałam we wtorek o tak wczesnej porze był dokładnie 1 października 2013 roku, kiedy to wybrałam się na jedyny mój wykład z "Ubezpieczeń". Przez kolejne tygodnie o tej porze smacznie spałam. A teraz nadszedł dzień ostatniego wykładu połączonego z egzaminem. Cudownie. Dzięki za wczorajsze komentarze - trochę mnie na duchu podniosły, ale nastawienie i tak mam złe. No trudno, jakoś to będzie. Chcę już być po, chcę żeby była już 13:00.
Śniadanko usmażone wczoraj, dzisiaj tylko poskładane i udekorowane.
placki marchewkowe przełożone powidłami śliwkowymi i kremem piernikowym, z jogurtem, płatkami czekoladowymi i posypką
Składniki:
- 100 g tartej marchewki
- 20 g mąki
- 40 g jogurtu
- jajko
Wykonanie:
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. W celu wzbogacenia aromatu warto dodać cynamon. Układać placuszki na patelni i smażyć z obu stron do zarumienienia.
Wwyglądają pyszniee , powodzenia <3
OdpowiedzUsuńEh tak po waszych postach dochodzę do wniosku, że ciężkim jest żywot studenta :D mimo wszystko życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńA marchewkowe placki do mych ulubionych należą ;)
Marchewko love <3
OdpowiedzUsuńPołamania długopisów kochana :*
i myślisz, że bezie dobrze z złym nastawieniem?! halo ! głowa do góry i powodzenia ;) trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńTo najpierw ja trzymam kciuki za Ciebie, a jak skończysz, to trzymaj za mnie :]
OdpowiedzUsuńśniadanko bardzo smaczne :)
Już po więc myślę że wszystko poszło dobrze ! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne na śniadanko :)
OdpowiedzUsuńplacuszki wspaniałe.
OdpowiedzUsuńa już 14:24, więc po. mam nadzieję, że było dobrze ;)
Placuszki wyglądają pysznie. Mam nadzieję, że było dobrze :)
OdpowiedzUsuńPyszne placki :)
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować marchewkowych :P
Nic, tylko smażyć. :)
UsuńPolecam bardzo!
Ja również! Z czekoladą najlepsze :D
Usuńmarchewkowe placki są bardzo smaczne :):) Twoje wyglądają rewelacyjnie :) Głowa do góry ! :) Nie raz na studiach miałam takie chwile i wiem, że nie warto się aż tak przejmować :)
OdpowiedzUsuńŚwietne placki : )
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że nie jadłam jeszcze marchewkowych? :O Takie zaniedbanie z mojej strony :D
OdpowiedzUsuń