Pierwsza spadła już jakiś tydzień temu. Potem codziennie spadało po jednej. W środę i czwartek spadły po dwie, a w piątek trzy. Sobota była swoistym apogeum - bombki spadały jedna za drugą. W związku z tym zapadła decyzja: czas rozebrać choinkę. Zabrało to sporo czasu - na szczęście nie tego wolnego, a tego przeznaczonego na naukę. ;) Przy okazji zdjęłam także wszystkie pozostałe świąteczne ozdoby. Także wczoraj oficjalnie pożegnałam się ze świątecznym okresem.
"Kto by się uczył, skoro można piec ciasto." -
Oia, Twój wczorajszy komentarz stał się moją życiową maksymą. ;)
otręby z tartą marchewką, kakao i płatkami Chocapick, gotowane na mleku, nadziane Philadelphią Milka, podane z winogronami, orzechami laskowymi i czekoladą Milka.
A Wy macie jeszcze choinkę w domu?
u mnie choinka stoi, ale już bez pierniczków :)
OdpowiedzUsuństoi bez bombek bo upadła hah ;< i bombki musiałam zdjąć, ale zostawiłam samą ze światełkami i łańcuchami :D ale choinkę w moim pokoju, i inne stroiki już schowałam :)
OdpowiedzUsuńPysznie , a jaka słodka łyzeczka :) !
OdpowiedzUsuńmoja już dawno została wyeksmitowana, bo nie bombki, a igły spadały. i to nie pojedynczo, tylko kilogramami ;)
OdpowiedzUsuńmotto moje życiowe nowe chyba Oia wymyśliła!
Zdecydowanie królewskie pożegnanie :)
OdpowiedzUsuńU mnie choinki nie ma już od 2 tygodni.. ;D
U ciebie jak zwykle przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńJa się wszystkich duperelek pozbyłam już drugiego stycznia i nie załapałam na początku w ogóle o czym mówisz :P
OdpowiedzUsuńA w tym śniadanku taki misz- masz, słodki misz- masz. Dla mnie idealnie :)
U mnie choinka znikła od razu po kolędzie
OdpowiedzUsuńJa myślałam że te choinki to pierniczki a tu proszę czekoladki :)
Ale sobie znowu zasłodziłaś z rana *_*
U mnie choinka jeszcze stoi a najlepsze jest to że zaczęła nam kwitnąć ! :D Szkoda rozbierać ...
OdpowiedzUsuńmoja choinka poddała się tydzień temu, nie było to łatwe pożegnanie :)
OdpowiedzUsuńale dzisiaj u ciebie słodko, lubię takie poranki!
moja choinka już dawno schowana :) ale z tego co widzę choinki u Ciebie dalej w śniadaniu królują :)
OdpowiedzUsuńMuszę nakupić sobie czekolady <3
OdpowiedzUsuńJa tam nic nie musiałam rozbierać, bo świąt nie obchodzę :P
u mnie świątecznych ozdób już dawno nie ma, ale to pewnie dlatego, że była to malutka choinka obwieszona tylko łańcuchami (posiadanie kota nie sprzyja żywotności bombek).
OdpowiedzUsuńśniadanko cudownie bogate ;)