Wczoraj popełniłam poważny błąd. Otworzyłam mój zeszłoroczny kalendarz i zobaczyłam ogromną ilość notatek dotyczących dat kolokwiów, egzaminów i zaliczeń. Pierwsze z nich przypadało rok temu już 15 stycznia! Nie mam pojęcia, jak to wszystko przypada w tym roku. Ja po prostu w ogóle się nie orientuję, co się na tych studiach dzieje. Ale jestem pewna, że nie zostało mi dużo czasu. Dlatego dzisiaj muszę koniecznie... porządnie odpocząć! No co, przecież do intensywnej nauki trzeba się przygotować, prawda? ;) A na wszelki wypadek poodpoczywam sobie jeszcze w poniedziałek i wtorek, żeby mieć dużo siły na mocny start od środy! Dzisiaj śniadanko wieloczęściowe. I miseczka i talerzyk.
owsiane kanapeczki z kremem piernikowym i dżemem morelowym, pierniczek, mandarynka, płatki kukurydziane i czekoladowe z jogurtem, kawka
Specjalnie dla Patrycji, przepis na chleb owsiany:
Składniki:
- 15 g drożdży,
- łyżeczka cukru
- 300 ml mleka,
- 500 g mąki owsianej,
- łyżka soli,
- jajko + mleko do glazury.
Wykonanie:
W dużej misce rozkruszyć drożdże, wymieszać z ciepłym mlekiem, cukrem i łyżeczką mąki, odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut. Dodać resztę mąki i sól, wyrabiać aż ciasto stanie się gładkie, sprężyste. Przełożyć do miski, przykryć ściereczką i odłożyć na 45 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie uderzyć pięścią w ciasto, aby je odgazować i odłożyć na kolejne 45 minut. Po wyrośnięciu uformować wałek i włożyć do keksówki. Odłożyć na 1-1,5 godziny do wyrośnięcia. Trochę jajka roztrzepać z mlekiem i taką glazurą posmarować bochenek. Włożyć do nagrzanego do 200°C piekarnika i piec 35-40 minut, najlepiej przy włączonym termoobiegu.
*Mąka owsiana trochę gorzej współpracuje z drożdżami niż mąka pszenna, więc można użyć do tego chleba mieszanki obu mąk. Przy zastosowaniu samej mąki pszennej czas przygotowania można skrócić, pomijając jedno 45 minutowe wyrastanie. Poza tym, mąka owsiana powoduje, że chleb jest dość kruchy, dlatego trzeba uważać, żeby go w piekarniku nie przesuszyć.
Cudowne śniadanie! Wprost uwielbiam takie kanapki i miseczkę dobroci ; D
OdpowiedzUsuńAle mam ochote na takie kanapczki. Sama zrobilas ten chlebek czy go kupilas ?
OdpowiedzUsuńSama zrobiłam i to już dość dawno, a wczoraj znalazłam dwie kromeczki w zamrażarce (gdy szukałam owoców, po których niestety ślad zaginął), więc postanowiłam wykorzystać.
UsuńA podasz na niego przepis bo sama zrobilabym taki ?
Usuńale duuuże śniadanko <3 ja bym tyle nie zjadła ;p
OdpowiedzUsuńAle mnie zmotywowałaś tym wpisem! Do odpoczynku oczywiście :D
OdpowiedzUsuńTaki był mój ukryty zamiar! ;)
UsuńSame pyszności ! Nie wiedziałabym od czego zacząć :P
OdpowiedzUsuńodpoczynek to zdecydowanie dobra decyzja! a takie leniwe (pyszne!) śniadanie z pewnością w tym pomoże :)
OdpowiedzUsuńTakie śniadanie to prawdziwa uczta! :3
OdpowiedzUsuńKrem pierniczkowy- własnię idę robić:)
OdpowiedzUsuńJa mam kupny. Ale jak wstawisz przepis to chętnie wypróbuję! :)
UsuńŚmiało, możesz dołączyć do mojej rodzinki :D:D Zapraszamy :) Twoje śniadanie jest różnorodne i smaczne. Sama bym je z chęcią zjadła :) hehe wymiana ? :)
OdpowiedzUsuńhehe jak na razie to mam liście awokado :D Jeśli będą jakiekolwiek owoce to raczej sobie na nie poczekam :D
UsuńChleb owsiany! Jak dobrze, że Patrycja poprosiła o przepis, też skorzystam (jak znajdę czas).
OdpowiedzUsuńja się na szczęście orientuję, mam kalendarzyk xd na studiach nie jestem, e 3 lo, matuuuura :( a co studiujesz? :)
OdpowiedzUsuńnawet nie chcę mi się myśleć o powrocie na uczelnię.
OdpowiedzUsuńa krem pierniczkowy uwielbiam! specjalnie, by go zrobić piekę pierniczki ;)
A ja tęęęsknię za studiami, fajny to był czas! Nawet te wszystkie sesje ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne śniadanie. Krem pierniczkowy ♥
Miłego odpoczywania. Nabieraj sił! :)