Deszcz padał całą noc. Stukał o parapet i nie pozwalał spać. Miałam fajne plany na dziś, nawet wstałam z nadzieją, że nie jest aż tak mokro, ale niestety. Chciałam się z powrotem położyć, ale powiedziałam sobie: "nie". To ostatni dzień mojej przerwy świątecznej, więc chcę go w pełni wykorzystać!
Śniadanko dzisiaj proste. Tak mnie naszło na słodką, niewymagającą klasykę.
owsianka ugotowana z pokrojonym bananem i cynamonem
Oglądaliście wczoraj "Kevin sam w Nowym Jorku"? ;)
Owsianka jest chyba najlepsza na powrot do szkoly.
OdpowiedzUsuńJa nie patrzalam na kevina, bo jakos mi sie nie chcialo.
A miseczke masz sliczna :-)
Miseczka starsza niż ja. :)
UsuńZazdroszczę jeszcze jednego dnia wolnego :)
OdpowiedzUsuńMiło rozpocząć dzień od takich przysmaków :).
OdpowiedzUsuńTaka klasyka po prostu wymiata ! :)
OdpowiedzUsuńPochwała prostoty!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że oglądałam. Kevina jakoś nie potrafię sobie odpuścić;)
Kevina nie oglądałam , szczerze ? Mam już dość filmów , które w nazwie mają ''Kevin'' :)
OdpowiedzUsuńCo do owsianki - prosto , pysznie i słodko <3
Ja mam odwrotnie. Stukot deszczu skutecznie mnie usypia :)
OdpowiedzUsuńProsto i smacznie!
A Kevina mam dość od lat ;p
Taka klasyka jest czasem lepsza niż przeróżne kombinacje ;3
OdpowiedzUsuńKevin musi być, ale tylko w domu i tylko w Święta :P
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam, kocham jak deszcz pada w nocy... Mmmm, aż się rozmarzyłam :]