Tak, tak mnie burza też odwiedziła! :DOmlet - palce lizać :D
Połączenie tych wszystkich smaków to musi być miazga :)
podobno coś było, ale ja spałam jak skała, byłam po prostu wykończona i chyba dalej jestem zmęczona tymi testami wszystkimi :D
Dla orzechowego mogę zrobić wszystko :D
łeeee, do mnie nie dotarła, ale wiesz, lato przed nami, jeszcze burze będą!
Przepysznie śniadanie, figi <3U mnie burzy chyba nie było, a też bardzo lubię je oglądać:(
Zdecydowanie moje smaki. Śniadanie dla mnie idealne :)
u mnie tylko lało cały dzień a dziś wieje, ale żadnej burzy nie było, a szkoda, bo też lubię :)
U mnie burzy nie było, a szkoda, bo przydałoby się takie oczyszczenie atmosfery-od kilku dni coś wisi w powietrzu!
Ile tego na tym talerzyku *-* Burza była i zachwyciła <3
u mnie na szczęście bez burzy, a śniadania to Ci dzisiaj zdecydowanie zazdroszczę!
U mnie nie było, albo spałam. A chciałąbym podziwić, kocham burze !:D
U mnie burzy nie było, choć nie wiem na 100%, bo kałuże rano były, a ja nie wiedziałam, że tak padało :P Może i burzę przespałam :]
Świetny pomysł ;)
orzechowy omlet? chcę! :D
ale Ci zazdroszczę tej burzy ! :D u mnie tylko lało ;<
Jaka cudna konsystencja *.*U mnie burza trwa cały dzisiejszy dzień. Możesz ją wziąć :chttp://poranny-talerz.blogspot.com/
Mnie odwiedziła w czwartek, piękne widoki były <3 Ale mam teraz, na omleta ochotę!!!
ale apetycznie podane ! :) lubię powietrze po burzy.
Mnie na szczęście nie odwiedziła, ale lało...masakra :P
Tak, tak mnie burza też odwiedziła! :D
OdpowiedzUsuńOmlet - palce lizać :D
Połączenie tych wszystkich smaków to musi być miazga :)
OdpowiedzUsuńpodobno coś było, ale ja spałam jak skała, byłam po prostu wykończona i chyba dalej jestem zmęczona tymi testami wszystkimi :D
OdpowiedzUsuńDla orzechowego mogę zrobić wszystko :D
OdpowiedzUsuńłeeee, do mnie nie dotarła, ale wiesz, lato przed nami, jeszcze burze będą!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie śniadanie, figi <3
OdpowiedzUsuńU mnie burzy chyba nie było, a też bardzo lubię je oglądać:(
Zdecydowanie moje smaki. Śniadanie dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńu mnie tylko lało cały dzień a dziś wieje, ale żadnej burzy nie było, a szkoda, bo też lubię :)
OdpowiedzUsuńU mnie burzy nie było, a szkoda, bo przydałoby się takie oczyszczenie atmosfery-od kilku dni coś wisi w powietrzu!
OdpowiedzUsuńIle tego na tym talerzyku *-* Burza była i zachwyciła <3
OdpowiedzUsuńu mnie na szczęście bez burzy, a śniadania to Ci dzisiaj zdecydowanie zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńU mnie nie było, albo spałam. A chciałąbym podziwić, kocham burze !:D
OdpowiedzUsuńU mnie burzy nie było, choć nie wiem na 100%, bo kałuże rano były, a ja nie wiedziałam, że tak padało :P Może i burzę przespałam :]
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńorzechowy omlet? chcę! :D
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszczę tej burzy ! :D u mnie tylko lało ;<
OdpowiedzUsuńJaka cudna konsystencja *.*
OdpowiedzUsuńU mnie burza trwa cały dzisiejszy dzień. Możesz ją wziąć :c
http://poranny-talerz.blogspot.com/
Mnie odwiedziła w czwartek, piękne widoki były <3
OdpowiedzUsuńAle mam teraz, na omleta ochotę!!!
ale apetycznie podane ! :) lubię powietrze po burzy.
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście nie odwiedziła, ale lało...masakra :P
OdpowiedzUsuń