Śniadanie na środku pokoju stawiam, żeby trochę je doprawić padającymi na podłogę promieniami. A poza tym optymistycznie zakładam, że słońce jeszcze dziś zza chmur wyjdzie. A wieczorem miałabym ochotę na burzę...
tapioka na soku z granatów i chia na mleku z mandarynką
Sok z granatów to rzecz na mojej liście do spróbowania gdziekolwiek choćby łyk, a Ty tu tapiokę na nim gotujesz ;P słonecznego dnia ;)
OdpowiedzUsuńu mnie już dziś w nocy i nad ranem była burza :O
OdpowiedzUsuńi też liczę na słoneczko jeszcze dzisiaj :)
Podobno dzisiaj ma padać :)
OdpowiedzUsuńA u mnie i brak słoneczka i burzy... :D
OdpowiedzUsuńPodziel się tymi promieniami, bo u mnie od rana deszczowo :)
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej było tego słoneczka, od razu jakoś milej, pozytywniej:)
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wykombinowałaś :)
OdpowiedzUsuńO tapioce całkiem zapomniałam!
Ale to świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńA u mnie burzy nie było tylko lało i lało..
w końcu ktoś kto lubi burze jak ja :D .
OdpowiedzUsuńU mnie burza była, żałuję, że nie mogłam jej Ci oddać :D
OdpowiedzUsuńJakie świetne kolorki *.*
http://poranny-talerz.blogspot.com/
tapioka i chia w jednym! zaszalałaś i to jak apetycznie :) ten sok szczególnie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńZ takiego zaproszenia zawsze skorzystam <3
OdpowiedzUsuńświetny, lekki, śniadaniowy pudding :)
OdpowiedzUsuńPychotka! :D
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wygląda razem! :D
OdpowiedzUsuńWoow, to ten sok z granatów taki kolor nadaje? Muszę go kupić!
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale ja też chętnie przeżyłabym burzę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie burza jest, także zapraszam. :D
OdpowiedzUsuń