bananowy krem z tofu z musem rabarbarowo-pomarańczowym i truskawkami
I znowu w ramach rozgrzewki przed pisaniem licencjatu odpowiadam na pytania z Liebster Blog Award. Tym razem nominacja od Kiki. :)
1. Ulubione połączenie smakowe?
Tym razem na myśl przychodzą mi truskawki z serkiem homogenizowanym.
2. Co Ci poprawia humor?
Słońce!
3. Co w sobie lubisz najbardziej?
To, że staram się pozytywnie patrzeć na świat.
4. Twój największy kulinarny niewypał? ;P
To musiał być mój zły dzień, bo robiłam naleśniki według sprawdzonego przepisu. Jakoś tak się przydarzyło, że ciasto po wylaniu na patelnię zaczęło bulgotać, a skończyło się na jego całkowitym zwęgleniu. A wczoraj pierwszy raz nie wyszło mi jajko w koszulce.
5. Jakiego produktu/dania chciałabyś spróbować najbardziej?
Jestem wielką fanką lodów Magnum i chciałabym spróbować wszystkich możliwych smaków, a potem wybrać ten jeden ulubiony.
6. Jak wyglądałby Twój idealny poranek?
Staram się, aby każdy poranek taki był. Dobre śniadanie i czas na delektowanie się nim to podstawa. :)
7. Owoce czy warzywa?
Owoce.
8. Dlaczego założyłaś bloga?
By dzielić się moimi wytworami z innymi śniadaniowymi fanatykami, by inspirować (siebie i innych), poznawać ludzi, nowe receptury, móc się "wygadać"...
9. Masz już jakieś plany wakacyjne?
Planów mam zawsze więcej niż czasu na ich realizację. Morze, Mazury, Praga i Czechy, Niemcy, praca na stoisku nad jeziorem, wypad pod namiot, podróż autostopem, Woodstock...
10. Jaki posiłek/produkt kojarzy Ci się z dzieciństwem?
Dżem morelowy mojej Babci. A poza tym były kiedyś takie lody śmietankowe w kolorowej posypce, Confetti się nazywały.
11. Co chciałabyś osiągnąć w tym roku?
Skończyć pierwszy stopień studiów. Proszę!
O tak Magnumy są przepyszne! :D
OdpowiedzUsuń,,ilość rzeczy do zrobienia rośnie odwrotnie proporcjonalnie do czasu którym dysponujemy"- tak to chyba można streścić ;)
OdpowiedzUsuńjeśli Cię to pocieszy- ja ostatnio zeskrobywałam ,,naleśniki" w formie pół-surowej papki, która nie wiedzieć czemu wcale nie chciała się ściąć. plany na wakacje mamy podobne i to w zatrważająco dużym stopniu!
Lody Confetti! No nie mogę!, faktycznie takie były. Dlaczego te cudowne smaki dzieciństwa przepadły bez śladu?? ;< Magnum to zupełnie inna klasa, ale to są loody burżujskie i pyszne :P
OdpowiedzUsuńA jajko w koszulce to mi nigdy w życiu nie wyszło.
Łączę się z Tobą w bólu! Coraz więcej pracy, a czasu jakby coraz mniej.. Śniadaniem sobie można czasami takie chwile osłodzić :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Śniadanko pyszne! Rabarbar, truskawki... czego chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńMoje marzenie, co do Magnumów jest identyczne ;p
Ja chyba nawet lodów Magnum nigdy nie jadłam... więc postanawiam to co Ty :D
OdpowiedzUsuńJa boję się zabrać za jajko w koszulce :D A takie wpadki z naleśnikami się zdarzają ;)
OdpowiedzUsuńhttp://poranny-talerz.blogspot.com/
Jajko w koszulce i naleśniki to moja zmora kuchenna... :D
OdpowiedzUsuńnom nom :)
OdpowiedzUsuńRabarbar wcześniej udusiłaś, czy tak na surowo zmiksowany? :)
OdpowiedzUsuńUdusiłam. :)
UsuńDziękuję za odpowiedź na nominację. ;* A ja jeszcze nigdy nie jadłam żadnego Magnum. o.O Bardzo ciekawe plany wakacyjne masz. ;)
OdpowiedzUsuń