środa, 17 grudnia 2014

279. nie mogę żyć bez...

Pierwszy rozdział z głowy. Uff. Póki co nie zamierzam myśleć o następnych. Pora zabrać się za świąteczne przygotowania!
dyniowe naleśniki z powidłami śliwkowymi i cynamonem / ricottą / masłem orzechowym

***

"Grudzień w słowach", a ja słów trochę szczędzę dziś, ale słów popłynęło wiele w pierwszym rozdziale licencjatu i czuję się wyczerpana.
NIE MOGĘ ŻYĆ BEZ…
- mojego konia - mojego serduszka,
- jedzenia - tutaj chyba każdy to rozumie,
- uśmiechu - jak się go na twarz założy, życie staje się piękniejsze,
- książek - czytanie to dla mnie najlepsza forma relaksu,
- wyobraźni - pomaga w wielu sytuacjach, pozwala uciec na chwilę od rzeczywistości, schować się za marzeniami,
- kawy - uzależniona jestem od jej smaku i aromatu,
- podróżowania - tu i tam, blisko i daleko, w nowe i znajome miejsca,
- słońca - bo daje mi energię do działania,
- blogosfery - uwielbiam panującą tu atmosferę.

22 komentarze:

  1. powidła, ricotta, biorę te naleśniki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm dyniowe naleśniki i cynamon- bomba! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Porywam naleśniki i zgadzam się z tobą prawie wszystkimi pkt oprócz pierwszego i zamieniam go na siatkówkę <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Te naleśniki wyglądają cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słońca mi też brakuje.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. zabieram naleśniora z ricottą! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Naleśniki mniam mniam :)
    kto mógłby żyć bez jedzenia?! tyle pyszności jest na tym świecie!
    a ten śnieg co pada u Ciebie na blogu jest uroczy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje skończenia pierwszego rozdziału :) Teraz czym dalej tym łatwiej ;)
    Pyszne naleśniki! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozazdrościć napisanego rozdziału... My jeszcze nie skończyłyśmy :/
    Dla nas naleśniki z samymi powidłami to już jest niebo w gębie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mówiłam Ci jeszcze tego, ale masz prześliczne tło na blogu :) A z pisaniem, to teraz już z górki :P
    Do listy dodałabym jeszcze wodę, zwierzaki i rodzinę i mogłabym się pod nią podpisać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. moim marzeniem jest by mieć własnego konia, kocham te cudowne stworzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie delikatne te naleśniki! Nadzienia są idealne jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Konia wymieniam i lista pasuje do mnie :P Zazdroszczę tego I rozdziału u mnie praca stanęła, ale mam nadzieję, że przez weekend skończę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. i bardzo dobrze, teraz jest czas na odpoczynek i spędzanie czasu z rodziną, a nie na pisanie pracy ;) przerwa dobrze Ci zrobi ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Podzielisz się przepisem na te cuda?

    OdpowiedzUsuń
  17. jutro chyba usmażę naleśniki ! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Dyniowe<3 Dawno nie smażyłam naleśników, muszę wykorzystać resztę puree dyniowego!

    OdpowiedzUsuń
  19. W paru kwestiach się z Tobą zgodzę:
    kawa <3
    książki <3
    słońce <3
    jedzenie <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam naleśniki,a le takich jeszcze nie jadłam. Wyglądają pysznie! Książki i wyobraźnia :))

    OdpowiedzUsuń
  21. pyszne zdjęcia:) u mnie na liscie oczywicie tez nie zabrakło jedzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  22. zgadzam się co do kawy, książek i blogosfery. co prawda, ja jestem "nowa" w blogosferze, ale czuję się tu co raz lepiej. ;).
    świetne lista i super blog.

    pozdrawiam. <3

    OdpowiedzUsuń