"Wesołość powraca ze słońcem." Aleksander Dumas (ojciec) - "Trzej muszkieterowie"
I faktycznie: po wczorajszym ciężkim pochmurnym poranku słońce przyświeciło i z minuty na minutę wszystko stawało się takie jakieś lżejsze, a dzień zakończyłam w wyśmienitym humorze. Dziś mam nadzieję na powtórkę (oczywiście bez paskudnego poranka, bo tym razem był bardzo udany). :)
ananas w jogurtowym cieście z mąki ryżowej
Zarówno powraca, jak i znika :)
OdpowiedzUsuńMyslałam, że to racuchy drożdżowe :D
To śniadanie mnie zachwyciło swoją prostotą. Rzadko kiedy jadam ananasa, bo zawsze trafiam na duże sztuki i boję się, że nie zjem całego dopóki się nie zepsuje. Ale mogłabym się w sumie z kimś podzielić, prawda? :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie, jak racuszki drożdżowe! :)
OdpowiedzUsuńco do słońca, święta prawda, kilka promyków i od razu świat piękniejszy :)
Takie śniadanie chyba wszystkie chmury potrafi przegonić :D Idealne :)
OdpowiedzUsuńna ananasa w cieście bym nie wpadła :D miłego dnia!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na ananasa:)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio jakoś weselsza jestem jak i pogoda ładna:)
Prostota tego śniadania dzisiaj wygrywa! :)
OdpowiedzUsuńza ananasem nie przepadam ale owoce w cieście sa geenialnee! :)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńLubię ananasa więc będzie trzeba przyrządzić placuszki ^^
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne! :) i rzeczywiście trochę jak racuszki :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, że te 'placuszki' smakowały niezwykle delikatnie i orzeźwiająco *.*
OdpowiedzUsuńJakie cudowne *.*
OdpowiedzUsuńAnanas w cieście? Pycha, te placuszki wyglądają tak delikatnie!:)
OdpowiedzUsuńBrzmi cudownie! Mogłabym poprosic o przepis? :3
OdpowiedzUsuńA z początkowym cyctatem, zgadzam się w 100%
Dużo zależy od nastawienia :) Ale dobrze, że mimo wszystko uśmiech się pojawił :)
OdpowiedzUsuńAnanasa w cieście jadłam - nieeebo <3
OdpowiedzUsuńajjjj ,wygląda nieziemsko pysznie :) a u mnie dzis pochmurno :<
OdpowiedzUsuń