Wczoraj odbyłam fascynującą podróż (tak, zamiast pisać pracę...) wgłąb zamrażarki. Dokonałam jej dokładnej penetracji, która zakończyła się wydobyciem fantastycznego znaleziska: purée dyniowego. Ciekawe czym zajmę się dziś?
płatki z teffu na purée dyniowym ze śliwkami, orzechami włoskimi i parmezanem
moje puree siedzi w słoiku na balkonie :)
OdpowiedzUsuńKurcze, chciałabym takie znalezisko wydobyć z czeluści zamrażarki ;x
OdpowiedzUsuńDokładnie o tym samym pomyślałam :)
UsuńHahaha nie wróżę Ci naukowej przyszłości :D
OdpowiedzUsuńAle magiczne połączenie :]
OdpowiedzUsuńTaką dostrzegam zależność, że jak tylko musisz coś naukowego zrobić, tym bardziej produktywna w różnych dziedzinach się stajesz. Przydatna wiedza dla Twojego przyszłego szefa :D
Oddałabym bardzo wiele, żeby takie puree pojawiło się w mojej zamrażarce *.*
OdpowiedzUsuńŚwietne znalezisko, ciekawe, co następne!:D
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńmmm coś pysznego!
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę tej dyni :(
OdpowiedzUsuńbo wszystko lepsze niż nauka czy pisanie pracy :D
OdpowiedzUsuńdynia <3 nie chcesz się podzielić? :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę znaleziska! :)
OdpowiedzUsuń"Podróż wgłąb zamrażarki" - jak ja to kocham, a jakie ciekawe skarby znaleźć można! Ostatnio się zachwycałem ogromem jagód *.*
OdpowiedzUsuńNiestety moja zamrażalka już świeci pustkami... ;/
OdpowiedzUsuńWszystko żeby tylko uniknąć obowiązków :) Jak dobrze to znam ;)
OdpowiedzUsuńAż przejrzałam moją zamrażarkę z wielką nadzieją, że odkryję coś niesamowitego, ale nic z tego :(
OdpowiedzUsuńEhh, w mojej zamrażarce niestety nie ma nic poza lodem :(
OdpowiedzUsuńA u mnie samo mięso, więc masz lepiej :P Niestety tak to jest jak się mieszka z mięsożercami.
UsuńA ja w sumię widzę kilka takich puree dyniowych w zamrażarce, ale jeszcze czekam z ich otwarciem, czekam... ;)
OdpowiedzUsuńPuree z dyni? Coś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://fit-healthylife.blogspot.com/