Poczułam ochotę na taki miseczkowy wypas. A że płatki owsiane się skończyły (jak to się mogło stać?), zastąpiłam je otrębami. I wyszło pysznie.
otręby orkiszowe gotowane na mleku z tartą marchewką, jabłkiem, siemieniem lnianym, jabłkiem suszonym, płatkami migdałów, morwą białą suszoną, jogurtem naturalnym i miodem z czarnego dębu
no popatrz i z otrąb się da! :))
OdpowiedzUsuńmogłaś wpaść do mnie, ja mam zawsze spory zapas płatków owsianych :D ale widzę, że śniadanie wyszło świetne pomimo braków :)
OdpowiedzUsuńczasem to nawet wolę taką owsiankę z otrębów ;)
OdpowiedzUsuńPyszna odmiana! :)
OdpowiedzUsuńNie toleruję braku płatków owsianych w domu :D
OdpowiedzUsuńTen miód to brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam taką otrębiankę zrobić, ale jednak owsianka wygrywała :P
to taka otrębianka Ci wyszła :D
OdpowiedzUsuńOhoho, a jaka porządna ilość błonnika! :)
OdpowiedzUsuńczyli otrębianka :D wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńŻeby Cię tylko nie przeczyściło potem xD
OdpowiedzUsuńZawsze można znaleźć pyszne wyjście! :D
OdpowiedzUsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuńa, czyli rozumiem że tytuł dzisiejszego posta jest taką małą prywatną przypominajką?? :D
OdpowiedzUsuńu mnie bez płatków owsianych w domu ani rusz , ale zawsze są jakieś fajne produkty by je choć trochę zastąpić . Twoja miseczka na to wskazuje ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co zrobię, jak zabraknie mi płatków! :D
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie próbowałam nic takiego. Strasznie mnie tym zaintrygowałaś :)
OdpowiedzUsuń