poniedziałek, 23 grudnia 2013

12. przygotowań szał

Nie powinnam. Nie powinnam robić tych placków, włączać komputera i pisać posta. Powinnam od rana siedzieć w kuchni, a w przerwach dekorować dom. Ale to jest silniejsze ode mnie!
Makowce skończyłam piec jakoś po północy. Owszem, zaczęłam (za)późno, ale poza tym... ciato nie chciało współpracować! Pierwszy raz spotkałam się z takim "uparciuchem". Wałkowanie było istną męczarnią, a zawijanie majstersztykiem. Wyjaśnię od razu, że nie robiłam makowców drożdżowych tylko kruche, gdyż mój Dziadek nic drożdżowego jeść nie może. Mam nadzieję, że kiedy już odwinę wypieki z papieru nie rozsypią się w drobny mak! ;)
A jak tam Wasze przygotowania?
Wracam do pracy! Magicznych chwil!
twarogowo-makowe placki z syropem korzennym, pokruszonym pierniczkiem, płatkami migdałowymi i mandarynką

11 komentarzy:

  1. Blogowanie jest po prostu uzależniające :D
    A takie twarogowo-makowe placki zdecydowanie do mnie przemawiają!

    OdpowiedzUsuń
  2. mniaaaaam! pysznie się prezentują ;)
    u mnie roboty strasznie dużo, ale właśnie makowiec w piekarniku, a marchewka do ryby po grecku się dusi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale sliczne placuszki. Ja robie podobne na obiad, ale z jablkiem
    Ja juz prawie wszystko mam zrobione. Zostaly mi sie tylko kotlety sojowe po grecku i lepienie uszek :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kotlety sojowe po grecku? To musi być pyszne!

      Usuń
  4. Jakie pulchne ! Makowe musiały być wspaniałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Makowe pancakes to poezja!
    Co do masy, nie martw się. Mak działa na mnie świetnie ( tak, jak natura chciała, haha ) . Wszystko ze mnie schodzi, czuję się tak lekko po nim <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie, podobne składniki, zupełnie inne śniadanie ;) Placuszki wyglądają super!
    Eh, ja też odejść o komputera nie mogę. "Tylko coś tam sprawdzę" ;) A Gwiazdka już tuż-tuż :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne te placki :)
    Pochwal się koniecznie makowcami :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń