Ledwo weszłam w las, a tu... borowik! A potem następny i kolejny... Łącznie 8 sztuk. Chyba pierwszy raz takie obfite zbiory tych szlachetnych grzybów poczyniłam. Oprócz tego dwa koźlaki, kosz podgrzybków, garść jagód i oczywiście kilometry pajęczyn. Uwielbiam las, jego zapachy, smaki... Mam nadzieję, że jeszcze się na grzybobranie w tym roku wybiorę. :)
A tymczasem witam kolejny słoneczny dzień śniadaniem, na które szykowałam się od dłuższego czasu:
partaszka z mąki gryczanej z malinami i jagodami
Składniki:
- 200 ml mleka
- 30 g mąki
- jajko
- szczypta soli
Wykonanie:
W garnuszku wymieszać mleko z mąką, posolić i zagotować cały czas mieszając. Po zgęstnieniu dodać rozbełtane jajko, dobrze połączyć i gotować jeszcze chwilkę. Przełożyć do miseczki i okrasić ulubionymi dodatkami.
Nigdy partaszki nie jadłam. Mogłabyś podać recepturę? :)
OdpowiedzUsuńJa też ślicznie proszę o przepis na te danie :)
UsuńWedle życzenia. :)
UsuńJa także nie jadłam, dziękuję za przepis!
UsuńGrzybów nie lubię, ale śniadanie z takimi pysznościami :P
OdpowiedzUsuńTy szczęściaro, ja po ostatniej wyprawie do lasu wrociłam z pustymi rękoma :(
OdpowiedzUsuńNie przesadzę jeśli napiszę, że od lat czaje się na partaszkę i zaczaić nie mogę :P
OdpowiedzUsuńGratuluję zbiorów, sądzę, że moje skończyłyby się na tych kilometrach pajęczyn :P
To gratuluję zbiorów! :D
OdpowiedzUsuńPartaszkę planuję od dawna :)
"Okrasić" - I like that ;-]
OdpowiedzUsuńTo udane zbiory! :D
OdpowiedzUsuńPorywam śniadanie *.*
mi trochę zaczyna brakować tych leśnych skarbów, ale na szczęście teraz są inne, jesienne :)
OdpowiedzUsuńale fajny pomysł na śniadanie lub podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńza partaszkę to i ja się już długo zabieram:>
OdpowiedzUsuńKonsystencja - ideał!
OdpowiedzUsuńwygląd przepysznie <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, może obserwacja za obserwacje?
http://lenettete.blogspot.com/
Jak pysznie wyglada i napewno taie było <3 !
OdpowiedzUsuń