jaglany krem pomarańczowy z jogurtem, śliwkami i słonecznikiem
Jaki był Wasz marzec? Mój w fotograficznym skrócie prezentuje się tak:
aktywnie i z uśmiechem; zdrowo-owocowo; powrót na basen (po latach); przymroziło; zazieleniło się; dużą porcję proszę; coś się kończy; coś się zaczyna; coraz bliżej...
Po takim śniadaniu lepszy humor gwarantowany :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje podsumowania w zdjęciach. Są takie pozytywne :D
OdpowiedzUsuńJa muszę dziś na zajęcia jechać, ale na szczęście nie w śniegu :P
u mnie śniegu ani mrozu na szczęście nie ma, ale i tak zimno i wiosny to nie przypomina :<
OdpowiedzUsuńŚliwki! tak bardzo za nimi tęsknię :(
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda taka sama jak u Ciebie :D
Eh, święta mają być gorsze...
OdpowiedzUsuńŚliwki, najlepiej smakują z jogurtem!
Każdy powód jest dobry, żeby nie iść na zajęcia! :D haha
OdpowiedzUsuńAle okropna pogoda;\
OdpowiedzUsuńZa to podsumowanie i śniadanie bardzo pozytywne :)
a już myślałam, że to kaszka kukurydziana! ale jaglana jeszcze lepsza!
OdpowiedzUsuńAle cudny kolor ma ta kasz *-*
OdpowiedzUsuńAaa, nic nie mów, ta pogoda to istny koszmar...
OdpowiedzUsuńNic mi nie mów o pogodzie...przez nią od poniedziałku siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę.
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanko! Niestety pogoda za oknem trochę demotywuje :(
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie! Udany marzec ;) Szkoda, że pod koniec pogoda się zmieniła :/
OdpowiedzUsuń