poniedziałek, 7 kwietnia 2014

110. złoto Inków

Pamiętam, jakby to było wczoraj, jak się cieszyłam z 10. posta na blogu. A teraz już 110. pyknął! Dzięki, że jesteście! :)
Amarantus, złotem Inków nazywany, przy pierwszym podejściu mnie nie przekonał. Ale przy drugim, na słodko, już owszem. Chociaż jest to chyba głównie zasługa soku jabłkowego, który stanowiąc bazę gotowanie, gra tu zdecydowanie pierwsze skrzypce. Warto tego spróbować!
amarantus gotowany na domowym soku jabłkowym z suszonymi śliwkami, figami, daktylami, ananasem i jogurtem naturalnym

♥ Nominacja do LBA od Hani. Dziękuję! :)

1. Wczorajszy dzień zaliczasz do udanych?
Tak.

2. Ostatnio w końcu przekonałam się do...
...oliwy z oliwek. Zaczęłam ją dodawać do sałatek, kasz i innych potraw.

3. Gdybyś została milionerką, co zrobiłabyś z pieniędzmi?
Nie wiem. Naprawdę nie wiem.

4. Najlepszy dodatek do sernika to...
...dynia!

5. T-shirt, bluza czy koszula?
T-shirt.

6. Czego nie może zabraknąć na wielkanocnym śniadaniu?
Jajek! Musi być dużo jajek!

7. Jakie śniadanie zaproponujesz na gorące, letnie dni?
Owsiankę jogurtową na zimno z dużo ilością letnich owoców.

8. Masz rodzeństwo?
Nie. Zawsze chciałam mieć starszego brata i namawiałam Mamę, ale jakoś się nie udało, niestety. ;)

9. Jest coś co chciałabyś w sobie zmienić?
Dużo rzeczy. Mogłabym całą listę sporządzić, ale wolę się skupić na akcji APM i szukać w sobie zalet.

10. Jakie Twoje śniadanie polecasz mi najbardziej?
Może to? Coś innego, warto spróbować. :)

♥ I jeszcze jedna - od gotowaniena102. Dziękuję również! :)

1. Wygrywasz wycieczkę do dowolnego państwa na świecie. Gdzie byś pojechała i dlaczego?
Chyba do Japonii. Zawsze mnie interesowała kultura tego kraju. No i uwielbiam sushi!

2. Kim planujesz zostać w przyszłości z zawodu?
Nie mam bladego pojęcia. 

3. Gdy gotujesz, panuje u Ciebie w kuchni ład czy chaos?
Chaos to mało powiedziane. ;)

4. Najbardziej ryzykowna sytuacja jaką przeżyłaś lub jakiej byłaś świadkiem?
Wpadłam w poślizg, wjechałam autem w górę wapna i zbiłam głową przednią szybę.

5. Uzupełnij zdanie: Dzień bez ... to dzień stracony.
...uśmiechu!...

6. Wysiadł prąd, nie ma gazu, jakie śniadanie przygotujesz?
Płatki z mlekiem lub jogurtem i owocami.

7. Ulubiony dodatek do placków?
Syrop klonowy.

8. Danie, które przyrządziłaś i byłaś z niego najbardziej dumna?
Tort urodzinowy dla mojej Mamy.

9. Najlepsze danie jakie jadłaś w restauracji?
Kaczka z kapustą i knedliczkami w Pradze.

10. Dokończ zdanie: Nie zasnę bez...
...przeczytania przynajmniej strony książki lub czasopisma.

11. Charakterystyczna cecha Twojego wyglądu?
Duży, szeroki uśmiech.


*Umiem planować i organizować pracę.* 
Co nie znaczy, że zawsze mi się chce to robić ;)

17 komentarzy:

  1. Ale pysznie wypełniona miseczka mniaam! Nie wiedziałam, że amarantus gotowany tak wygląda ;p

    Dzięki za odpowiedzi :)
    Sushi nigdy nie jadłam, ale muszę spróbować, bo tyle osób zachwala..

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie gotowałam amarantusa, ale wygląda naprawdę ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam aramantus !
    Piona za sushi : D

    OdpowiedzUsuń
  4. to co, lecimy razem do Japonii? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mnie zachęciłas do amarantusa ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi też za pierwszym razem nie posmakował za bardzo amarantus, a teraz bardzo chętnie po niego sięgam, nawet w wersji wytrawnej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam amarantus, musiało obłędnie smakować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię amarantus i jego charakterystyczny zapach, szczególnie mi smakował w połączeniu z kaszą manną :)
    co do pytania drugiego, ja próbuję przekonać się do oliwy i w ogóle tłuszczów, ale ciężko strasznie :(

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja go jeszcze nie miałam okazji próbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jadłam jeszcze amarantusu, ale wszyscy tak nim kuszą, że w końcu chyba muszę zrobić gdzieś zamówienie. Ty go masz skąd? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. amarantus? nie jadłam, czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wczoraj po raz pierwszy dodałam amarantus do śniadania i od razu mi zasmakował :)

    OdpowiedzUsuń
  13. głowę bym dała, że to quinoa (która nota bene też moją faworytką nie jest)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale dałaś tego amarantusa? Mam w szafce, kiedyś ugotowałam jakieś 50g i wyszło go tyle co nic, więc rezygnowałam :P
    I fajna miseczka :D

    Ale wypadek miałaś... Jeeej.
    A dynia to do wszystkiego pasuje ;P

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie próbowałam i chyba czas to zmienić
    bo wygląda zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jak to pysznie wygląda! :>
    nie jadłam jeszcze amarantusa! :<
    dziękuję za odp! :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Na amarantusa jak na razie się czaję , nie mając odwagi go kupić.
    Ciekawie go podałaś - na soku jabłkowym , jeśli w końcu przyniosę ten produkt do domu to być może przyrządzę go na ten "Twój" sposób :)

    OdpowiedzUsuń