Aż wierzyć mi się nie chce, że dopiero drugi raz w tym roku ja przygotowałam! Kiedy owsianka delikatnie bulgotała w garnku, zaczął padać śnieg. Sięgnęłam po tematyczną, zimową miseczkę. Ale temperatura na plusie, więc wszystko się topi. Buu...
Kolejna pracowita niedziela.
owsianka z bananem, malinami i jogurtem naturalnym
Malinki pyszne :)
OdpowiedzUsuńOwsianka, idealna na zimowe poranki. Taka "łychostajna" to już w ogóle, idealna na każde śniadanie! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietna ta miseczka! :D I zawartość pyszna :)
OdpowiedzUsuńpysznie:)
OdpowiedzUsuńA mnie zaraz śnieg zasypie :D
OdpowiedzUsuńowsianka zawsze dobra, i te maliny ! :)
Owsianka, banan, malina tak banalne połączenie, a smakuje najlepiej :)
OdpowiedzUsuńnie łanie - nie wolno tak zaniedbywać owsianki! :D
OdpowiedzUsuń*ładnie
Usuńmusiała smkaować przepysznie z tymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia dziś :)
Dopiero druga?! Jak to jest możliwe? :D
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem, co takiego jest w bananie z malinami, że to jak ambrozja smakuje ;)
OdpowiedzUsuńJa też za rzadko robię owsianki :D
OdpowiedzUsuńLubię powracać do owsianki po dłuższej przerwie, smakuje wtedy jeszcze lepiej niż zwykle!:)
OdpowiedzUsuńja owsiankę mogę jeść codziennie, zwłaszcza taką :D
OdpowiedzUsuńSiła tkwi w prostocie :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę miseczki!
OdpowiedzUsuńFaktycznie miseczka adekwatna do pogody za oknem. Chociaż ja to mam nadzieję, że śnieg długo nie poleży :)
OdpowiedzUsuń