Rano śniadanie, a potem do lekarza. Jak zawsze uzbrojona w cierpliwość, jak zawsze zestresowana. Naprawdę nie cierpię szpitali i nawet w zwykłej poradni czuję się ciężko chora. No a do tego wyniki nienajlepsze. Ech... Ale nic to, na razie zapominam o tym i wkładam na twarz bananowy uśmiech. Co będzie, to się zobaczy na badaniach, a póki co mamy całkiem przyjemny dzień. :)
bananowe naleśniki z twarogiem, plasterkami banana i sosem czekoladowym
Wedle życzeń, załączam przepis:
Składniki:
- 1 mały banan (około 80 g)
- 30 g mąki
- jajko
- 50 ml wody lub mleka
Wykonanie:
Banana zblendować i zmiksować z resztą składników. Smażyć na patelni przesmarowanej oliwą lub olejem, na średnim ogniu. Przy przewracaniu zachować ostrożność - naleśniki muszą być dobrze wysmażone z jednej strony, żeby udało się przerzucić je na drugą.
Taki smaczny poranek, a Ty taka zestresowana ;]
OdpowiedzUsuńTakie powinny być uśmiechy :D Jak zrobiłaś nalesniki? Do ciasta dodałaś zmiksowanego banana? Podasz przepis? :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, też poproszę o przepis na bananowe naleśniki! :3
Usuńdziękuję! :)
UsuńJa również... To naleśniki na małą patelnię ?
Usuńapetyczne śniadanko <3
OdpowiedzUsuńnie martw się badaniami, przesilenie teraz jest jakieś.
Będzie dobrze , zanm to uczucie u lekarza .Naleśniki wyglądają super <3
OdpowiedzUsuńChcę te naleśniki! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że na badaniach będzie okej ;) Ja też ich bardzo nie lubię :<
OdpowiedzUsuńGenialne :) Zabieram przepis :)
OdpowiedzUsuńMam takie same odczucia jak ty :):)
dzięki temu bananowi w cieście wyglądają na takie mięciutkie i puszyste :) kradnę przepis! :D
OdpowiedzUsuńJa się bardzo stresuję przed badaniami. Obecnie przed piątkiem :(
OdpowiedzUsuńA naleśniki, kocham w każdej wersji <3
czekoladowe naleśniki, pychotaa! :)
OdpowiedzUsuń*bananowe raczej, ale czekoladowe też są wspaniałe. ;)
Usuńaż mi się przypomniała naleśnikowa słodka uczta w akademiku :D
OdpowiedzUsuńBanan, czekolada i naleśniki - bosko <3
OdpowiedzUsuńA te kiwi są w kauflandzie i pakowane po 3 ( są mniejsze od tych zwykłych ale bardziej słodsze )
oooj sos, pychotka <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle po wejściu na wszystkie blogi robię się głodna :3 :D
OdpowiedzUsuńpyyyszne naleśniczki :D
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają. Oby u lekrarza okazało się, że wszystko gra ;)
OdpowiedzUsuńCudne naleśniczki : )
OdpowiedzUsuń