czwartek, 27 lutego 2014

71. nie lubię pączków

Śniadaniowy klasyk. Po co kombinować, gdy proste połączenia tak wspaniale się sprawdzają?
owsianka z bananem, orzechami ziemnymi i paluszkami chlebowymi w słoiku po maśle orzechowym



Dzisiaj Tłusty Czwartek, okazja żeby sobie pofolgować. A ja, jak na złość, nie lubię ani pączków, ani faworków. Jakoś tak zawsze aromat wydzielający się przy ich smażeniu przyprawia mnie o mdłości, a ich tłusty posmak też mi nie odpowiada. No ale taki dzień, a ja po raz kolejny nie zjem nic z tej okazji? Tym razem znalazłam rozwiązanie i zrobiłam... faworki! Ale nie tradycyjne, smażone i posypane pudrem, lecz pieczone i oblane lukrem. Oto moja propozycja na dziś:

Składniki:
- 100 g mąki
- żółtko
- 50 g jogurtu
- łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli

Wykonanie:
Zmiksować jajko z jogurtem, cukrem i solą, a potem dobrze ugnieść z mąką. Rozwałkować i wykrawać paseczki (około 2 na 10 cm). Każdy paseczek naciąć wzdłuż i jeden z końców przewlec przez powstałą dziurę (raz albo dwukrotnie). Ułożyć na blasze i piec w 180°C przez 10-15 minut. Po ostudzeniu polukrować.

P.S. Ze względu na duże zainteresowanie wczorajszą pianką, załączyłam przepis. Znajdziecie go tu.

19 komentarzy:

  1. Wpisuję się na listę obserwatorów bloga i oczywiście zapraszam do siebie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie faworki to ja rozumiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też strasznie nie lubię pączków i faworków :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem tego samego zdania klasyka to klasyka i jak ładnie się prezentuje u ciebie <3 Super przepis <3

    OdpowiedzUsuń
  5. łał, jaka zdrowa alternatywa :) bardzo fajnie wyglądają! a owsianka - jestem na tak dla tradycyjnych smaków :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham faworki, więc w takiej czy innej wersji chętnie bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Klasyczna owsianka z bananem najlepsza! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faworki są pyszne, ale niestety strasznie tłuszczem smakują :(
    Śniadanko boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo chętnie zjadłabym takie faworki! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. o ile pączków nie lubię, to faworki to moi zdecydowani ulubieńcy! prosiłam mamę wczoraj, żeby kilka upiec, tak na próbę, ale nie dała się przekonać. trudno, przeżyję bo liczę, że Ty się ze mną podzielisz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja kocham pączki i faworki ! :D A Twoje faworki wyglądają smacznie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jak smakują takie faworki? bo tak się zastanawiam czy jeszcze czegoś nie upiec :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakują zupełnie inaczej od tych smażonych, w zasadzie to ze względu na smak faworkami nazywać ich nie powinnam... Są kruchutkie, delikatne i bardzo mi podeszły. Warto spróbować, bo ich przygotowanie do pracochłonnych nie należy. :)

      Usuń
  13. Ja nie lubię faworków ale uległam i na kolację upiekłam pączusie bezglutenowe :-)
    I jak smakował makaron ? Bo mi bardzo i chyba jutro polecę i jeszcze 2 paczki : D

    OdpowiedzUsuń
  14. ja pączki uważam za przeciętne, a faworki to dla mnie kompletnie niesmaczne i suche ciastka. także obchodziłam tłusty czwartek za pomocą innych pyszności.
    a choćby takie śniadanko jak Twoje wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. można wiedzieć co studiujesz i gdzie ? :) czy to tajemnica ? :)

    OdpowiedzUsuń