czwartek, 15 maja 2014

137. rano wstań

Od poniedziałku staram się wstawać wcześnie i powoli zaczynam się przyzwyczajać. Kiedyś bez problemu wstawałam nawet przed 6:00 (w dni pozaszkolne oczywiście), ale potem w życiu się trochę namieszało i zmieniłam moje przyzwyczajenia. Teraz dochodzę jednak do wniosku, że lubię być rannym ptaszkiem. :)
bananowo-karobowy krem z tofu nadziany śliwkami

Składniki:
- 150 g tofu
- mały banan (najlepiej dobrze dojrzały)
- łyżka karobu
- kilka śliwek 

Wykonanie:
Tofu zblendować z bananem i karobem, przełożyć do naczynia tworząc dołek. Do dołka włożyć śliwki i przykryć resztą many.
Uwaga! Nie pakować do szklanki po Nutelli, bo się nie mieści. ;)

*Dam się zaprosić na herbatę.*

24 komentarze:

  1. Ale gęsty i zbity *.*
    Śliwki musiały być pyszne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karob, tofu, banan - najlepsze połączenie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój nowy adres : http://glutenfreebreakfast.blogspot.com/

      Usuń
  3. Świetna konsystencja tego kremy :) Ja też jednak chyba wolę być rannym ptaszkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda nieprzyzwoicie apetycznie *.*
    Ja też lubię być rannym ptaszkiem. Trzeba korzystać z życia, a nie je przesypiać :P

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam kremy, a ten jeszcze nadziany śliwkami! *-*
    mmm :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto wstawać rano. Od razu dzień robi się dłuższy. Ale czasem po prostu nie ma się ochoty ;)
    Śniadanie intryguje i kusi. Ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo przyjemna konsystencja tego kremu, do tego śliwki w środku - musiało być pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. można prosić o przepis? Bo wygląda przeapetycznie ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Krem kocham <3 Wstawać rano też. Tyle rzeczy można zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na początku myślałam, że to kawa z mega pianką i wisienką :D a tu proszę takie zdziwienie :D Fajne, nie powiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie znów odwrotnie- kiedyś i do południa spałam, teraz pobudka o 7:30 kończy się myślą ,,jezu, dawno tyle nie spałam!"
    tofu, miłości ma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ja dokładnie tak samo, potrafiłam spać do 12 nawet...a teraz? wstaję wcześnie rano i dzień taki długi nagle ;)

      na początku myślałam że ten kolor to od orzechów, ale taka wersja też mi się podoba :)

      Usuń
  12. nie mam wyjścia - wybiorę się po tofu, uwielbiam takie kremy :)
    ja zawsze rannym ptaszkiem jestem i świetnie się z tym czuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jasne, że dobrze wstać wcześniej, żeby zrobić tak pyszne śniadanie jak Twoje;).

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jednak tofu na wytrawnie preferuję ;) A co do bycia rannym ptaszkiem to się mnie nigdy nie przekona, ja jestem typową sową :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już mam syndrom rannego ptaszka - wstaję wcześnie także w wolne. Ale to fajnie :)
    Wygląda odrobinę cementastycznie ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. a ja całkiem nie wiem dlaczego, nagle zaczęłam wstawać wcześniej (w moim przypadku w poza szkolne dni wcześnie to 8-9) i czuję się znacznie bardziej wyspana, niż wtedy gdy spałam do 12, a po imprezach zdarzało się, że budziłam się, gdy małe dzieci chodzą spać ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. W takim razie zapraszam Cię na herbatę XD
    Ja też bardzo lubię być rannym ptaszkiem, dzien o wiele dluzszy ;3
    Krem z tofu muszę spróbować bez dwóch zdań. I muszę dorwać karob ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja z czasem stałam się rannym ptaszkiem , ale bardzo to lubie <3

    OdpowiedzUsuń
  19. ale to musiało być wspaniałe w smaku!
    ja jestem zdecydowanie sową i nie kwapię się, aby cokolwiek w tym guście zmieniać. ; D

    OdpowiedzUsuń