czwartek, 18 czerwca 2015

422. smak dzieciństwa

Chyba jeszcze tu o tym nie wspominałam, że od urodzenia do bodajże 10. roku życia byłam uczulona na gluten i to tak poważnie, że okruszek glutenowego jedzenia wywoływał u mnie paskudne reakcje alergiczne. W związku z tym chodziłam do bezglutenowego przedszkola, a wszelkiego rodzaju wypieki kupować trzeba było w hurtowni pod Poznaniem. Teraz żywność bezglutenową można kupić o wiele taniej i w niemalże każdym większym markecie, więc skusiłam się na zakup ciastek, żeby sprawdzić, czy rozpoznam ich smak. Jeden gryz i... cofnęłam się do czasów dzieciństwa. Niesamowita sprawa! Chyba muszę częściej po takie smakołyki sięgać.
sałatka owocowa, z jogurtem, płatki kukurydziane i bezglutenowe kruche ciasteczka

11 komentarzy:

  1. Miło i chrupiąco. Ciekawe, czy różnią się w smaku takie bezglutenowe od tych normalnych :)
    polarois.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie ciasteczka! Moi rodzice mają takie w wersji glutenowej w sklepie i bardzo je lubię!

    OdpowiedzUsuń
  3. O popatrz, przy 442 wpisie można się jeszcze dowiedzieć, ze ktoś glutenu nie toleruje :P Te ciastka przypominają mi takie maślane kruche kwiatki posypane grubymi kryształkami cukru, którymi zajadałam się u dziadka :]

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne te ciacha, nie dosyć, że ładne to pewnie jeszcze smaczne- przyjemne wspomnienie z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciasteczka i sałatkę kradnę! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. epizod z glutenem też miałam niedawno i mimo wszystko, nic nie zastąpi zwykłej drożdżówki lub dobrego chleba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gluten to zmora... Ale śniadanko cudne :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Te ciasteczka wyglądają uroczo *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. czy z nietolerancji glutenu można się wyleczyć? teraz spożywasz juz normalnie gluten ?

    OdpowiedzUsuń