środa, 17 czerwca 2015

421. niekonstruktywnie

Przyznaję się bez bicia: wczoraj się obijałam. I zapewniam, że dziś... będę robić to samo, bo popołudniowe plany nie pozwolą mi się skupić na niczym konstruktywnym. No trudno, pójdę na rynek kupić owoce. :)
naleśniki z twarogiem naturalnym i truskawkami / twarogiem kakaowym i czereśniami

14 komentarzy:

  1. tymi naleśnikami przypomniałaś mi dzieciństwo, kiedy mama robiła właśnie takie same, wyglądające niczym słodka bomba:)
    słońce za oknem, to i lenistwo jak najbardziej wskazane:) lato zapasem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadziane najidealniej <3
    Pójście na rynek po zapasy to bardzo ważne przedsięwzięcie, nie ujmuj sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piona za naleśniory!
    polarois.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie jadłam naleśników z sezonowymi owocami! Muszę zrobić jak najszybciej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam! Jak dawno nie jadłam naleśników na słodko! A w szczególności z takimi dodatkami *.*

    PS. Zapraszam także do mnie, jestem nowa http://sniadaniowa-paula.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie składam tak naleśników. Nie wiem czemu, ale zazwyczaj pojawiają się u mnie w formie trójkątów, a rzadziej ruloników xD

    OdpowiedzUsuń
  7. "uroczyście oświadczam, że knuję coś niedobrego" nie wiem czemu, ale od razu mi się nasunął ten tekst z Harry'ego :P
    mmmmmmm naleśniki!

    OdpowiedzUsuń
  8. No po prostu kocham Twoją szczerość haha !:D
    A nadzienie z twarogu do nalesników jest najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pójście po owoce to nie obijanie się, to życiowy wybór :D
    Zdradź sekret na tak cienkie naleśniki *.*

    http://poranny-talerz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Lenistwo jest czasami wręcz wskazane! :) Ale naleśniki są, to tak do końca leniwie nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lenistwo to mój największy minus! Uczepiło się mnie trzyma jak rzep psiego ogona, więc wiem co czujesz :P

    OdpowiedzUsuń