piątek, 5 czerwca 2015

414. przekwitły

Robinia akacjowa, zwana zwykle akacją, ma to do siebie, że bardzo krótko kwitnie. Tydzień temu zrywałam jeszcze nie w pełni rozwinięte kwiatki, a wczoraj przebierałam w osypujących się gałązkach. Także sezon robinii akacjowej w cieśnie oficjalnie zamykam - w pysznym stylu!
kwiaty robinii akacjowej w cieście naleśnikowym, koktajl truskawkowy

12 komentarzy:

  1. Nigdy o tych kwiatach nie słyszłam ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam pojęcia, że to się je! O kurczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty sezon zamykasz, a ja w ogóle nie pomyślałam, że można takowy otworzyć !

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, jaki pomysł!
    polarois.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu jak świetnie podane!
    I zmiany dostrzegam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze słyszę o takim czymś , a co dopiero o jedzeniu tych kwiatków. :) Genialne! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mnie trochę tak zasmuca ten niesamowicie krótki czas kwitnienia... Ale ale - dzięki, że mi tydzień temu przypomniałaś, bo zdążyłem się jeszcze nawtranżalać tych kwiatów :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest tu jeszcze ładniej niż było *-*
    NAwet nie wiesz, jak bym chciałą tego spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam że jednak je raz, ale nie potrafię sobie przypomnieć skąd te kwiatki wzięły się u mnie wdomu. W każdym razie tylko ten raz ktoś mi je dostarczył ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale tu teraz ładnie i przejrzyście *.*
    Za rok będę musiała spróbować akacji, jestem naprawdę ciekawa, jak smakuje!

    http://poranny-talerz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. No zachwyciłaś mnie tym pomysłem ;o

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy czegoś takiego nie jadłam, ale jak bardzo chciałabym spróbować *.*

    OdpowiedzUsuń