środa, 26 marca 2014

98. nie pada

Czy w Poznaniu pada? Nie pada. Niebo chmurami pokryte, ale jakby trochę mniej, a prognozy całkiem obiecujące. Pogodowego szału nie ma, ale zawsze lepiej się wychodzi z domu (zwłaszcza na 8:00), gdy wilgoć nie próbuje otulić we wszystkich niezakrytych (i zakrytych) części ciała. Do późna na uczelni, ale potem spotkanie z przyjaciółką i najlepsza pizza w Poznaniu na kolację. Się doczekać nie mogę.
surowa kasza jęczmienna z bananem, jagodami goji i lawendą

Wreszcie lawenda na słodko. Nie urzekło mnie to połączenie. Urzeka mnie za to surowa kasza.

20 komentarzy:

  1. Do tej pory na surowo widziałam tylko kaszę gryczaną, a tu widzę fajną nowość :)
    Ja z kolei wielką fanką lawendy na słodko jestem <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Surowej jęczmiennej jeszcze nie jadłam , ale skoro jest lawenda i banan to na pewno zasmakowałaby mi <3
    Miłego dnia :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Surowej kaszy nie jadłam i jakoś ciężko mi idzie z przekonaniem się do niej. Spróbować kiedyś muszę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Surowa kasza? Do srpóbowania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda bardzo smacznie!
    A w Poznaniu na szczęście dzisiaj nie pada, więc możemy się cieszyć ładną pogodą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Surowa jęczmienna? A to niespodzianka :D
    U mnie też dziś lawendowo :]

    OdpowiedzUsuń
  7. oh, i kolejna dziś lawenda na śniadanie :) ja osobiście będę ją chyba wieczorem serwować- taki usypiający smak ma :)
    a u nas w końcu słońce! i Gdyńska wersja tej strony też występuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, chyba już po raz trzeci lawendowo dziś ;)

      Usuń
  8. Na surowo jeszcze nie jadłam. Może kiedyś się skuszę. Ładnie wygląda. U mnie dziś przestało padać :) Słoneczko wróciło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie dzisiaj pięknie słoneczko świeci, tylko coś trochę zimno.
    Taka surowa kasza musi być dobra, ale ja jakoś boję się jej spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  10. pizza, o tak! zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  11. surowe kasze są świetnie. ostatnio jem ich coraz więcej ;)
    a pizza... ah, no kto nie je czasem pizzy... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też nie za bardzo lubię dodatek lawendy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. a jaką konsystencję ma świetną! ja nigdy nie przekonam się do kwiatków w jedzeniu - konfitura z róży to szczyt moich możliwości i to też zależy jeszcze od dnia :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Jęczmiennej na surowo jeszcze nie widziałam. ;)

    Ty też Poznań? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. udanego dnia, przyjemnego czasu i smacznej kolacji ! :)
    a ja lawendę najbardziej na słodko lubię :) ma cudowny zapach!

    OdpowiedzUsuń
  16. zaskoczyłaś mnie Twoim śniadankiem! :)
    jestem ciekawa smaku tej kaszy!

    OdpowiedzUsuń
  17. jeszcze nigdy nie dodawałam lawendy do posiłku. Nawet się z nią za bardzo nie spotkałam. Ależ ze mnie zacofany człowiek ; D

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie też nie pada! :D Jagody goji mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  19. mmm...nigdy nie jadłam lawendy w takim polączeniu- SUPER!

    OdpowiedzUsuń