czwartek, 13 marca 2014

85. jak się człowiek spieszy...

...to pierogi się rozgotowują, a gruszka przypala. Ale mimo tego, było pysznie. Postanowiłam sobie wczoraj, że wreszcie zrealizuję któryś z przepisów z listy "do zrobienia" i padło właśnie na te pierogi. Absolutnie zachwycona jestem nimi!
pierogi leniwe z tofu, podane z karmelizowaną gruszką

17 komentarzy:

  1. Mmm, pierogi z tofu? <3
    I ta gruszka, hej! u mnie też się pojawiła ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Leniwe z tofu omomociu <33333
    Poproszę ładnie o przepis na nie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Leniwe z tofu? Ale fajnie! Muszę zrobić i takie, i te tradycyjne : )

    OdpowiedzUsuń
  4. super, że Ci smakowały :) karmelizowana gruszka - kocham!

    OdpowiedzUsuń
  5. Co z tego, że nie wyszły takie jakie chciałaś? Połączenie smaków musiało być po prostu idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nieważne, czy ładne czy brzydkie, czy odpowiednia forma czy nie - liczy się smak! a takie "niewyjściowe" dania są często najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszności :) A moim zdaniem i tak wyszły ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda smacznie mimo wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. mi tam leniwe jeszcze nigdy nie wyszły takie jak powinny być, zawsze mi się rozgotują ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. No to ten przepis teraz ląduje na mojej liście do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tofu? Fajne muszą być! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale ważne, że koniec końców śniadanie smakowało :D

    OdpowiedzUsuń
  13. WOW! Z tofu? ciekawe. Muszę je kupić w końcu!

    OdpowiedzUsuń
  14. dawno nie jadłam pierogów!
    a takich z tofu jeszcze nigdy :<
    na pewno były pyszne! :))

    OdpowiedzUsuń
  15. skoro takie smaczne to na pewno spróbuje :) na leniwy poranek idealne będą, choć jak widać i w pośpiechu można smacznie zjeść :)

    OdpowiedzUsuń