wtorek, 4 marca 2014

76. naleśnikowy wtorek

Ostatki, zapusty, śledzik, ale przede wszystkim... Pancake Tuesday! I dlatego zamiast po śledzia, sięgam po mąkę, mleko oraz jajko i zabieram się za smażenie naleśników. I podczas gdy w Londynie odbywa się naleśnikowy wyścig ja ścigam się z czasem, żeby nie tylko przyrządzić, ale także mieć chwilę na delektowanie się tą cudowną potrawą.
naleśniki z dżemem morelowym, kremem czekoladowym, puddingiem waniliowym, malinami i truskawkami

16 komentarzy:

  1. Takim naleśnikom to i ja nie mogłabym się oprzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja naleśnikowy dzień świętuję krokietami, hehe. Też naleśniki ale w innej formie. Niestety rano nie miałam czasu ich zrobić ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusisz! :)
    Został jeden dla mnie? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zrobiłaś mi ochotę na naleśniki, będę musiała jutro zrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. takie naleśniki to ja rozumiem!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie bym wpadła na takie naleśniki, bardzo dawno nie robiłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. przepysznie je podałaś!

    OdpowiedzUsuń
  8. narobiłaś mi ochoty morelowym dżemem, a naleśniki też dziś zajadam, tylko z malinowym :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale nabrałam ochoty na naleśniki! Takie wydanie to jedno z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak dla mnie, to prezentują się OBŁĘDNIE!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mmmmm! Rozpływam się, gdy patrzę na Twoje naleśniczki :3

    OdpowiedzUsuń
  12. właśnie uświadomiłam sobie, że dawno nie jadłam naleśników! :<

    OdpowiedzUsuń
  13. No wyglądają przeuroczo ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. o, nawet nie słyszałam o dzisiejszym święcie śledziowym :) a naleśniki też dziś jadłam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoje naleśniki są urocze *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. na szczęście ja nie uznaję ostatków i jutro idę na imprezę, na której nie będzie śledzi.
    ale takie nalesnikowey wtorek to jak najbardziej uznaję! <3

    OdpowiedzUsuń