czwartek, 23 lipca 2015

446. grzmotło

O 2:55 obudził mnie grzmot. Lało, grzmiało i błyskało jak szalone. Piękna burza! Ale pewnie znowu niemałe spustoszenie poczyniła. Jak u Was?
cukiniowe placki ze słonecznikiem, podane z jogurtem, malinami, jeżynami, borówkami, porzeczkami i truskawkami

20 komentarzy:

  1. Plejada najlepszych owocków pod słońcem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja burzę dzisiaj przespałam, taka wymęczona byłam! :D
    Zazdroszczę tych sezonowych owoców :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie nasz szczęście burzy nie było, ale coś czuję, że dziś przyleje...

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja znów przeżywam, że mam mocny sen i nie mogłam podziwiać burzy ;C
    U mnie bezpiecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie burzy brak, a szkoda, bo przez ten skwar spać nie mogę... :(
    ale cieniutkie Ci wyszły!

    OdpowiedzUsuń
  6. A moją okolicę jakoś omijają wszystkie burze w tym roku, nie wiem jak to się dzieje. Jak ładnie podane placki! ;)

    http://theplateofblackdog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Owocowe dodatki najlepsze <3
    U nie rano lało, ale obyło się bez burzy, pewnie dlatego, że wieczorem było całkiem zimno ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. zero burzy, ale podobno nadchodzi co przyprawia mnie o dreszcze, głównie ze względu na możliwy brak prądu...

    OdpowiedzUsuń
  9. U Ciebie 2:55, a u mnie o 4:55 grzmotnęło :D a co do śniadania to jak zwykle ,,ślinka cieknie" jak się na nie patrzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. w życiu bym nie przypuszczała, że placuszki z cukinią mogą wyjść tak delikatne i cienkie!
    do Gdańska o czwartej nad ranem burzysta atmosfera zawitała.. ale obyło się bez specjalnych efektów sprzed kilku dni..

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie albo nie było,albo przespałam :D

    http://lifeofangiee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. ta burza chyba od Ciebie przyszła do mnie tylko, że z 9 godzinnym opóźnieniem!

    OdpowiedzUsuń
  13. a u mnie jak zwykle - twardy i krotki sen , jeśli burza byla to chyba mnei ominęła :) placki porywam !

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie o tej godzinie obudziła siostrzenica :D A burza była - po południu. Na szczęście mieszkam w kotlinie, więc jakoś zawsze największe pioruny mnie omijają

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam burze!:) a śniadanko pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham burze. Dzisiaj się na nią zbierało, ale coś obeszła bokiem :p
    Pyszne placuszki :3

    OdpowiedzUsuń
  17. Burze w nocy, jak jestem w domu uwielbiam <3 gorzej, jak zastanie mnie w plenerze. :D
    Śniadanie super :)

    OdpowiedzUsuń