sobota, 14 listopada 2015

498. szczęśliwa 13

Wczorajszy dzień był wspaniały. Kto by pomyślał, że w piątek 13-tego można wygenerować tyle szczęścia?
1. Wreszcie kupiłyśmy z Mamą samochód.
2. Uczciłyśmy to smakowitym posiłkiem i wybornym piwem w restauracji, do której kiedyś już się wybrałyśmy, ale nie było wolnych miejsc. Tym razem bez problemu.
3. Zdałam koło, choć przekonana byłam, że się nie uda. A w dodatku wszystkim poszło tak kiepsko, że koleś postanowił obniżyć próg ostatecznego zaliczenia.
Aż żałuję, że to ostatni piątek 13-tego w tym roku... ;)
owsianka z purée dyniowym i kardamonem podana z mandarynką, śliwkami suszonymi, orzechami laskowymi, chipsami bananowymi, jogurtem, tahini i sezamem

7 komentarzy:

  1. Ja tam nie wierzę w pech piątku 13-stego.. głupi przesąd :P Jesteś dowodem na to, ze to tylko przesąd :) GRATULUJĘ KOCHANA :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, że chociaż dla Ciebie był szczęśliwy, bo niestety dla niektórych był ostatnim piątkiem w życiu.
    mam niesamowitą ochotę na dynię i tahini! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. piątek 13 nie był taki zły :) pyyyszna owsianka

    OdpowiedzUsuń
  4. Dynia i tahini, połączenie niezawodne <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam uważam, że piątek 13-tego to szczęśliwy dzień. ;) I w ogóle, że 13 to szczęśliwa liczba. :D jak widać w Twoim przypadku to się sprawdziło. ;)
    A Twoje dzisiejsze śniadanie super!

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę ;) Oby więcej takich dni!

    OdpowiedzUsuń