owsianka z bananem, orzechami ziemnymi i paluszkami chlebowymi w słoiku po maśle orzechowym
Dzisiaj Tłusty Czwartek, okazja żeby sobie pofolgować. A ja, jak na złość, nie lubię ani pączków, ani faworków. Jakoś tak zawsze aromat wydzielający się przy ich smażeniu przyprawia mnie o mdłości, a ich tłusty posmak też mi nie odpowiada. No ale taki dzień, a ja po raz kolejny nie zjem nic z tej okazji? Tym razem znalazłam rozwiązanie i zrobiłam... faworki! Ale nie tradycyjne, smażone i posypane pudrem, lecz pieczone i oblane lukrem. Oto moja propozycja na dziś:
Składniki:
- 100 g mąki
- żółtko
- 50 g jogurtu
- łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli
Wykonanie:
Zmiksować jajko z jogurtem, cukrem i solą, a potem dobrze ugnieść z mąką. Rozwałkować i wykrawać paseczki (około 2 na 10 cm). Każdy paseczek naciąć wzdłuż i jeden z końców przewlec przez powstałą dziurę (raz albo dwukrotnie). Ułożyć na blasze i piec w 180°C przez 10-15 minut. Po ostudzeniu polukrować.
P.S. Ze względu na duże zainteresowanie wczorajszą pianką, załączyłam przepis. Znajdziecie go tu.
Wpisuję się na listę obserwatorów bloga i oczywiście zapraszam do siebie :)))
OdpowiedzUsuńTakie faworki to ja rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńJa też strasznie nie lubię pączków i faworków :P
OdpowiedzUsuńFaworki! :D
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania klasyka to klasyka i jak ładnie się prezentuje u ciebie <3 Super przepis <3
OdpowiedzUsuńłał, jaka zdrowa alternatywa :) bardzo fajnie wyglądają! a owsianka - jestem na tak dla tradycyjnych smaków :D
OdpowiedzUsuńKocham faworki, więc w takiej czy innej wersji chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńKlasyczna owsianka z bananem najlepsza! :)
OdpowiedzUsuńFaworki są pyszne, ale niestety strasznie tłuszczem smakują :(
OdpowiedzUsuńŚniadanko boskie :)
bardzo chętnie zjadłabym takie faworki! :)
OdpowiedzUsuńo ile pączków nie lubię, to faworki to moi zdecydowani ulubieńcy! prosiłam mamę wczoraj, żeby kilka upiec, tak na próbę, ale nie dała się przekonać. trudno, przeżyję bo liczę, że Ty się ze mną podzielisz :)
OdpowiedzUsuńJa kocham pączki i faworki ! :D A Twoje faworki wyglądają smacznie.. :)
OdpowiedzUsuńjak smakują takie faworki? bo tak się zastanawiam czy jeszcze czegoś nie upiec :D
OdpowiedzUsuńSmakują zupełnie inaczej od tych smażonych, w zasadzie to ze względu na smak faworkami nazywać ich nie powinnam... Są kruchutkie, delikatne i bardzo mi podeszły. Warto spróbować, bo ich przygotowanie do pracochłonnych nie należy. :)
Usuńwygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda, pycha:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię faworków ale uległam i na kolację upiekłam pączusie bezglutenowe :-)
OdpowiedzUsuńI jak smakował makaron ? Bo mi bardzo i chyba jutro polecę i jeszcze 2 paczki : D
ja pączki uważam za przeciętne, a faworki to dla mnie kompletnie niesmaczne i suche ciastka. także obchodziłam tłusty czwartek za pomocą innych pyszności.
OdpowiedzUsuńa choćby takie śniadanko jak Twoje wygląda pysznie!
można wiedzieć co studiujesz i gdzie ? :) czy to tajemnica ? :)
OdpowiedzUsuń