Tak było w piątek, kiedy to postanowiłam "szybko zrobić ciasto". Wszystko okej, tylko dlaczego wybrałam baklawę? Jeden z bardziej pracochłonnych przysmaków, a przecież tak naprawdę ciasto było kupione gotowe. Trzeba było tylko rozdzielić 22 płaty, a potem każdy z nich posmarować masłem... Zajęcie w sam raz dla kogoś, kto w poniedziałek, wtorek i piątek ma egzaminy. Pozdrawiam! :)
No i jeszcze pochwalę się tą moją baklawą. Ciasto absolutnie warte zachodu!
Ciekawy ten przepis! :)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję :)
Ciasto też wygląda interesująco :)
baklawa - muszę spróbowac kiedyś!
OdpowiedzUsuńBaklawa hm ... to musi być wspaniałe ! Mogę kawałek ? :D
OdpowiedzUsuńJasne, mam całą blachę. :)
UsuńPycha sniadanko , a to ciasto to wielki szacunek dla ciebie wyglada i pewnie tez smakowało nieziemsko <3
OdpowiedzUsuńHaha, idealne zajęcie :P Ja serio zbyt poważnie podchodzę do swoich egz. :P
OdpowiedzUsuńTeż chcę od dawna zrobić ten jogurt...I tam od razu zerżnięte :P Po prostu zainspirowane :)
zawsze chciałam spróbować tego ciasta! może kiedyś będę miała okazję... :) pewnie podświadomie wybrałaś taki wypiek - byle się nie uczyć, znam ten stan aż za dobrze ;D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam baklawy.. :)
OdpowiedzUsuńCudnie wyszedł ten jogurt :) Od dawna za mną "chodzi ":) Ciacho idealne - możesz mi kawałek zostawić :)
OdpowiedzUsuńOo pieczony jogurt - uwielbiam, szczególnie z bananem :)
OdpowiedzUsuńChyba też zamiast nauki wybrałabym kuchnię :D
Baklava Ci wyszła cudowna!
OdpowiedzUsuńA ten jogurt muszę zrobić ;)
Jestem szczerze zachwycona zarówno baklawą jak i śniadaniem <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje ta baklava : ) I śniadanko też, sama mam pieczony jogurt w planach
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczony jogurcik <3
OdpowiedzUsuńPodziel się tą baklawą bo nigdy jej jeszcze nie jadłam
Chyba raz słyszałam u niej w Master Chefie :)