Jesień na blogu zaczynam z opóźnieniem i dynią, którą na dłuższy czas zapraszam ją do mojego domu.
To był wyjątkowy wrzesień:
friends forever; morskie widowisko; plażowe toasty; wracam do ukochanego; gdzieś pomiędzy muzeami; krakowska Droga Mleczna; mój pierwszy raz w Tatrach; toast pożegnalny; zdobycze z targów Smaki Regionów
"Jakże się cieszę, że żyję na świecie, w którym istnieje październik!" ~Ania; "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery
Oo, pekany i kajmak, marzę o tym :) też żałujemy, że nie mogłaś przybyć, ale zaptaszamy następnym razem :)
OdpowiedzUsuńTak wypelniona dynie zjadlabym zawsze!
OdpowiedzUsuńAle super podane pyszności <3
OdpowiedzUsuńŚniadanie typowo jesienne ;) A wrzesień był faktycznie udany dla Ciebie, z tego co widzę po zdjęciach ;D
OdpowiedzUsuńWystarczy, ze ma chwilę się pojawisz a tu już czuć powiew optymizmu i pozytywnej energii :D Tęskniłam za tym :)
OdpowiedzUsuńDyniula wspaniała, zapraszamy na salony :D
I zgadzam się, wrzesień był wspaniały :)
Zgadzam się ze wszystkim :)
UsuńJa też mam nadzieję, że następnym razem się zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś. owsianka i wrzesień cały wspaniałe :D
Może i troszkę spóźniona, ale widzę, że jesień na całego :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następnym razem uda się spotkać!
dobrze, że jesteś!! a w takiej miseczce to mogłabym codziennie śniadanie podawać <3
OdpowiedzUsuńKocham Anię!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo się spotkamy :*
Jesień zagościła już u Ciebie na dobre :D