Najbardziej w nauce wkurza mnie to, że czasami po prostu nie ma się z czego uczyć. Wolę mieć ryzę kartek, z konkretnymi informacjami do wkucia niż bawić się w kotka i myszkę z wujkiem Google. Zmęczona...
batatowe placki z malinami, jeżynami, porzeczkami, jagodami, jogurtem naturalnym i pyłkiem kwiatowym
Batat, maliny i jogurt- taaak :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę mieć dużo materiału, ale konkretnego, niż takie nie wiadomo co :P
Oj tak, też tego nie znoszę w nauce!
OdpowiedzUsuńPlacki genialne! :D
A ja jeszcze nie kombinowałam z batatem, chyba przespałam sezon ;/
OdpowiedzUsuńPołączenie słodkiego batata z kwaskowatością malin i jeżyn to poezja <3
OdpowiedzUsuńmaliny i porzeczki, a do tego placki! mmm
OdpowiedzUsuńpolarois.blogspot.com
Batatowe o smaku lata! :)
OdpowiedzUsuńBatatowe placuszki, na pewno dały Ci energie do uczenia :) Takie szukanie, igły w stogu siana, potrafi być bardziej meczące niż porządny trening...
OdpowiedzUsuńale ciekawy ten pyłek kwiatowy!
OdpowiedzUsuńPopieram, lepiej mieć stos kartek gotowych notatek, aniżeli samodzielnie szukać potrzebnych informacji..
OdpowiedzUsuńA placki ciekawe,nigdy batata w śniadaniu nie użyłam :)
Dokładnie, ja mam tak często na technice, bo baba nic nie dyktuje, a podręcznika nie ma :P
OdpowiedzUsuń