Dzisiaj o poranku byłam uczestniczką biegu po towar w Lidlu. Jednakże, ponieważ moim celem nie była kurtka softshell, mogłam pozwolić sobie na bycie ponad innymi, spokojnym krokiem przemierzyłam sklep i pewnie sięgnęłam po śpiwór. Zadowolona jestem bardzo, bo jest przeszło trzy razy mniejszy i o połowę lżejszy od tego, którego używałam dotychczas.
A po powrocie z łowów czekało już na mnie wczoraj przygotowane śniadanie. Cudownie.
jeżynowy krem z tofu
A myślałam, że tylko w mojej małej mieścinie są wyścigi w lidlu :D Śniadanko wygląda obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńnie rozumiem tej idei stania w kolejce w lidlu zanim sklep zostanie otwarty ??
OdpowiedzUsuńJa też nie! Co za głupi ludzie tak się zachowują! Zupełnie jakby im zależało na kupieniu czegoś, czego jest bardzo mało.
UsuńI nie rozumiem też idei pisania takich komentarzy. ;)
moja ostatnia wizyta w lidlu była podczas właśnie czwartkowego rzutu kolekcji, od tamtej pory do lidla nie zachodzę wcale.. (; dobrze, że masz to, co chciałaś! a krem obłędny..
OdpowiedzUsuńsolidna porcja pysznego kremu!
OdpowiedzUsuńKolorowo!
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
Wszystko co z jeżynami jest genialne <3
OdpowiedzUsuńHaha dlatego unikam porannych zakupów w Lidlu w dzień dostawy hahah :D
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście lidla nie ma, ale jeśli by był - byłoby tak samo :D
OdpowiedzUsuńKrem ma genialną konsystencje ;)
U mnie też koczownicy osiedlają się przed Lidlem :')
OdpowiedzUsuńPorządne śniadanie, pycha!
http://worshipingmornings.blogspot.com/
W lidlu teraz gorzej niż w second-handach ;)
OdpowiedzUsuńKolor śniadania, o mamo *-*
Haha, widzę, że te bitwy o towar w Lidlu stały się kultowe, pamiętam jak sama polowałam na patelnię Tefala i jeździłam po wszystkich Lidlach "bo przecież w katalogu była!". W końcu uprzejma ekspedientka poinformowała mnie, że patelnie rozeszły się chwilę po tym, jak je rzucili :>
OdpowiedzUsuńJa nigdy się nie biję i zawsze wracam z tym co chcę! :)
OdpowiedzUsuńpiona za tofukrem! to się dzisiaj zgrałyśmy :)
OdpowiedzUsuńJakie ładne to śniadanie! A ja się tak właśnie zastanawiałam co tyle ludzi do Lidla dziś pędziło z rana :P
OdpowiedzUsuńach te lidlowe wyscigi :D mowilam Ci już , że lubię te Twoje kremy tofu : )
OdpowiedzUsuńCudowny kolor <3 :)
OdpowiedzUsuńjak fioletowo, pychotki :D
OdpowiedzUsuńhttp://sniadaniowe-wariacje.blogspot.com
Moje tofu w lodówce aż krzyczy abym zrobiła z niego coś podobnego!
OdpowiedzUsuńHaha, lidlowe kolejki uwielbiam, nawet kiedyś widziałam filmik na youtbe, gdzie dziecko kładło się na lodówkę i dosłownie w niej nurkowało, bo karp był w promocji....
Może w dziwnym mieście mieszkam (pewnie niewątpliwe) albo w Lidlu bywam o nieodpowiednich godzinach, ale jakoś nie ma tam wielkich przepychanek xd Choć bitwy o karpie przeszły do legendy ;-]
OdpowiedzUsuńKrem musiał smakować bajecznie!
OdpowiedzUsuńJeżyny, jeżyny, jeżyny !!! Przybij piąteczkę za nie ;)
OdpowiedzUsuń