Chodziły za mną od dawna. Już kiedyś je robiłam, ale zapomniałam proporcji sera i mąki. Weszłam więc na pierwszą lepszą stronę z przepisem i zobaczyłam: "kostka twarogu". No way, nie wepchnę w siebie całej kostki twarogu. Uznałam, że to przepis na dwie porcje i zmniejszyłam ilości składników o połowę. No i w efekcie wyszły serniczki w wersji mini. Cóż, ważne, że były pyszne! Dobra, dosyć pisania, idę zjeść coś, czym się najem. ;)
serniczki z patelni z gorącymi truskawkami, żurawiną i malinami
Miałam robić ostatnio, ale wygrały z nimi pancakes : )
OdpowiedzUsuńjak dawno nie robiłam :) muszę któregoś dnia powtórzyć :)
OdpowiedzUsuńdla mnie kostka twarogu (z dodatkami!) potrafiła być kolacją (a raz, jak mama kupiła w kostkach 0,5kg to też całą wtrynżoliłam! :D)
OdpowiedzUsuńa serniczków (zbyt) dawno nie robiłam
Mniam , mniam wyglądają zachęcająco ♥
OdpowiedzUsuńŚliczne Ci wyszły. Robiłam je tylko raz, ale chyba je powtórzę. :D
OdpowiedzUsuńHaha, jakie maluchy :D To fakt, całą kostką twarogu można się zakitować, ale w tej postaci to ciągle mało :P
OdpowiedzUsuńheh, dla mnie kostka twarogu to taki standard :D
OdpowiedzUsuńw wersji mini wyglądają uroczo :)
Heh , ja jeszcze nie miałam okazji ich roić ale też się przeraziłam że ma być kostka twarogu ! :D I co ? Jednak lepiej trzymać się przepisu ;)
OdpowiedzUsuńa ja nie umiem ich ładnie poskładać nigdy i wychodza mi koślawce :(
OdpowiedzUsuńzjadłabym takich serniczków z dwóch kostek twarogu...;)
OdpowiedzUsuńAha. Ale co dziwnego w kostce twarogu.
OdpowiedzUsuńNo nic, jak kto woli.
serniczki!
OdpowiedzUsuńpychaa :)
Serniczki z patelni <3
OdpowiedzUsuńnie najadłabym sie xD
OdpowiedzUsuńDaaawno ich nie jadłam, a są przepyszne :)
OdpowiedzUsuńte owoce kuszą mnie najbardziej <3
OdpowiedzUsuń